Belgijska policja przeprowadziła rewizję w kilku nieruchomościach należących do byłego komisarza UE ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa, podejrzewając, że doszło do prania pieniędzy – poinformowały we wtorek późnym wieczorem serwis Follow the Money oraz belgijski dziennik "Le Soir", a za nimi stacja Euronews.
Były unijny komisarz jest podejrzany o zakup e-biletów – bonów o wartości od 1 do 100 euro, które można przelać na konto National Lottery – przekazało źródło zaznajomione ze sprawą. Używając konta loterii, a także gotówki, Reynders miał brać udział w grach loteryjnych, a wyprane pieniądze przekazywać na swoje prywatne konto.
Policja u Reyndersa. Czekano, aż wygaśnie jego immunitet
Śledztwo trwało od miesięcy, ale prokuratorzy czekali do niedzieli, kiedy upłynęła kadencja Reyndersa w Komisji Europejskiej, co oznacza również wygaśnięcie jego immunitetu w UE.
Reynders pełnił funkcję unijnego komisarza ds. sprawiedliwości od 2019 do 2024 r. Wcześniej, w latach 1999-2011 był ministrem finansów Belgii.
Media podają, że jedną z przeszukanych nieruchomości był prywatny dom Reyndersa. Były komisarz był przesłuchiwany przez policję do późnego wieczora we wtorek. Nie został zatrzymany.
Podejrzenie prania pieniędzy
Jesienią 2019 r. belgijskie media ujawniły protokół przesłuchania byłego agenta belgijskiego wywiadu, który zarzucił Reyndersowi przestępstwa korupcji i prania pieniędzy. Prokurator umorzył postępowanie jeszcze w tym samym miesiącu wobec niestwierdzenia przestępstwa.
"Reynders rzekomo zaczął prać pieniądze, gdy był jeszcze aktywny w belgijskiej polityce, ale nie był już szefem National Lottery. Podejrzewa się, że kontynuował tę praktykę podczas pełnienia funkcji komisarza" – ustalił portal Follow the Money.
Czytaj też:
"Pouczał Polskę w sprawie praworządności". Burza wokół byłego komisarza UE