Według niego "doszło do pewnej liczby dezercji, ale nadal są one bardzo marginalne, biorąc pod uwagę liczbę osób, które przeszły szkolenie".
Oficer stwierdził, że żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy przebywali we francuskich koszarach i "mieli prawo je opuścić".
Jak tłumaczył, ukraińscy żołnierze, którzy przeszli szkolenie we Francji, podlegali dyscyplinie "narzuconej przez dowództwo ukraińskie". – We Francji dezercja nie jest przestępstwem – dodał.
– Jeśli ktoś zdezerterował, francuski prokurator nie miał prawa go aresztować. A prawo przyznane władzom ukraińskim na terytorium Francji to jedynie prawo dyscyplinarne – powiedział rozmówca AFP.
Szkolenie żołnierzy Ukrainy we Francji. Kilkudziesięciu zdezerterowało
Francja przeszkoliła 2300 ukraińskich żołnierzy z brygady nazwanej "Anna Kijowska", na cześć księżniczki urodzonej w Kijowie, która w XI wieku poślubiła francuskiego króla Henryka I.
AFP odnotowuje, że większość żołnierzy to poborowi bez doświadczenia bojowego. Towarzyszyło im 300 ukraińskich nadzorców. Pozostałych 2200 żołnierzy przeszkolono na Ukrainie.
Znany ukraiński dziennikarz Jurij Butusow napisał w grudniu, że 1700 żołnierzy opuściło brygadę, nie biorąc udziału w walkach, a 50 z nich uciekło podczas szkolenia we Francji.
– Tak, są problemy i jesteśmy ich świadomi – przyznał dowódca wojsk lądowych Ukrainy Mychajło Drapaty, cytowany przez francuską agencję prasową. Nie zaprzeczył informacjom podanym przez dziennikarza.
Brygada "Anny Kijowskiej" została utworzona w zeszłym roku i była jedną z kilku, które miały zintensyfikować przygotowania do kolejnych rosyjskich ataków, prowadzonych w wojnie na pełną skalę od lutego 2022 r.