Prokuratura zarzuca politykowi popełnienie 11 przestępstw, m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, przekroczenie uprawnień w celu przyznania dotacji oraz nadużycie władzy poprzez podpisywanie umów bez stosownych upoważnień. Romanowski i politycy PiS uważają, że śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości jest "zemstą polityczną przy użyciu prokuratury". W związku z tym, polityk wyjechał na Węgry, gdzie otrzymał azyl polityczny.
Romanowski jak Trump? Polityk podał przykład
O zainteresowaniu sprawą ze strony Judicial Watch poinformował w mediach społecznościowych sam Romanowski.
"Judicial Watch wszczęła dochodzenie w sprawie prześladowania wobec mnie ze strony reżimu Tuska. Judicial Watch to amerykańska, konserwatywna organizacja pozarządowa broniąca wolności słowa i walcząca z politycznymi prześladowaniami" – napisał na portalu X były wiceminister sprawiedliwości w rządzie PiS.
Jak zaznaczył Marcin Romanowski, "to organizacja, która od lat prowadzi obronę wobec agresji globalistycznego, lewicowego i liberalnego establishmentu, skierowanej wobec środowisk konserwatywnych i chrześcijańskich". Polityk podkreślił jednocześnie, że "w ostatnich latach wspierała Donalda Trumpa wobec prób wykluczenia go z życia publicznego".
"Chris Farrell, Dyrektor ds. Dochodzeń i Badań w Judicial Watch, uczestnicząc w inauguracji Węgiersko-Polskiego Instytutu Wolności, którym mam zaszczyt kierować, komentując moją sprawę, wezwał opinię publiczną do 'zajęcia stanowiska przeciwko działaniom mającym na celu ograniczenie wolności słowa i zrobienia tego tak szybko, jak to możliwe, zanim będzie za późno'. Powiedział, że Judicial Watch wszczęło własne dochodzenie w tej sprawie, dochodząc do wniosku, że wpisuje się ona w szerszy schemat uciszania konserwatywnych głosów broniących suwerenności narodowej, demokratycznego samorządu i tradycyjnych wartości w całej Europie" – czytamy we wpisie Romanowskiego.
Jak relacjonuje polityk, Farrell ostrzegł, że "taktyki mające na celu uciszenie głosów krytycznych grożą zbudowaniem łagodnego reżimu autorytarnego".
Nowa funkcja dla posła PiS
W kwietniu Marcin Romanowski objął funkcję dyrektora Węgiersko-Polskiego Instytut Wolności. Ośrodek będzie badał procesy antydemokratyczne w obu krajach.
Instytut to wspólna inicjatywa ekspertów z Polski, Węgier, innych państw europejskich oraz Stanów Zjednoczonych. Ośrodek powstał pod auspicjami Centrum Praw Podstawowych w Budapeszcie. W swojej pracy będzie skupiał się na obronie wolności, suwerenności oraz wartości konstytuujących tożsamość narodową Polski i Węgier.
"Polska, w wyniku narzuconych przez Brukselę rządów lewicowo-liberalnego gabinetu Tuska, stała się polem eksperymentów globalistycznych ideologii, wymierzonych w tradycyjny, konserwatywny naród, przywiązany do suwerenności i niepodległości własnego państwa. Z państwa szanującego wolność i praworządność przekształciła się w modelowy przykład opresyjnego państwa bezprawia" – napisał Romanowski w mediach społecznościowych, gdzie poinformował o powstaniu instytutu oraz objęciu funkcji jego dyrektora.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.