Podpalenie ważnej linii kolejowej. Policja podejrzewa sabotaż

W piątek doszło do kolejnego podpalenia linii kolejowej północ-południe, obsługiwanej przez Deutsche Bahn w Duseldorfie. Poprzednie podpalenie miało miejsce dzień wcześniej, w czwartek. Policja poinformowała agencję DPA, że schemat działania był taki sam.

Policja podejrzewa sabotaż

Niemiecka policja podejrzewa sabotaż. Prowadzone jest dochodzenie w tej sprawie. Na lewicowej platformie "Indymedia" opublikowany został list, w którym przyznano się do winy przyznał się "Angry Birds Commando". W liście stwierdzono, że w regionie Düsseldorfu miało mieć miejsce kilka ataków, jednak nie ma informacji o innych tego typu zdarzeniach w ostatnich tygodniach. Policja bada autentyczność pisma.

Linia Duisburg-Düsseldorf w Nadrenii Północnej-Westalii jest jednym z najczęściej uczęszczanych połączeń kolejowych w Niemczech. Przejeżdża nią ponad około 620 pociągów dziennie oraz liczne pociągi towarowe.

W czwartek pożar, który według śledczych został celowo podłożony, sparaliżował linię, na skutek czego poważnie utrudniony został także ruch dalekobieżny. Reporter agencji DPA, przekazał, że nieznani sprawcy umieściły urządzenie zapłonowe w tunelu kablowym. Dym wydobywający się z tunelu zauważył maszynista, który wszczął alarm.

Kolejne uszkodzenia spowodowane pożarem

W piątek odkryto drugie uszkodzenie spowodowane pożarem. Miało ono miejsce około dwóch kilometrów dalej. – Zakładamy, że oba ataki miały miejsce jednocześnie – poinformował rzecznik policji.

Na skutek podpaleń doszło do licznych opóźnień i odwołania kursowania pociągów. Kolej uruchomiła wahadłowe połączenie autobusowe i kieruje ruch dalekobieżny objazdem przez Dortmund i Wuppertal. Ponadto uszkodzone kable spowodowały zakłócenia w ruchu lokalnym i dalekobieżnym. Prace na równoległej linii towarowej w Duisburgu-Wedau zostały wstrzymane, aby umożliwić obsługę ruchu.

Czytaj też:
Chaos na niemieckiej kolei. Służby mówią o sabotażu