Niedawno policja zatrzymała osiem osób w sprawie kradzieży obrazów, grafik i szkiców z domu poznańskiego kolekcjonera. Złodzieje byli pewni, że przejęli kolekcję dzieł należących do Josepha Goebbelsa, ministra propagandy III Rzeszy. Okazało się to nieprawdą. Sprawę opisała „Gazeta Wyborcza”, tytułując tekst: „Skok »na Goebbelsa« w Poznaniu”.
O przejętej w Poznaniu przez policję kolekcji autor artykułu napisał: „Część skradzionych obrazów miała pieczęcie III Rzeszy, jednak żaden z nich nie był na liście poszukiwanych dzieł sztuki”. Tyle że sam fakt, iż nie ma ich na liście poszukiwanych obiektów, nie oznacza, że nie mogły zostać zrabowane przez nazistów z muzeów narodowych lub prywatnych kolekcji.
Ta historia pokazuje, jak niewielką mamy wiedzę o polskich stratach wojennych. A straciliśmy naprawdę dużo.
fot. Wikimedia Commons
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.