Według PiS, zamiast odgrywać swoją zawodową rolę bezstronnego arbitra, stanął po jednej ze stron wojny polsko-polskiej. Wcześniej sędziemu Wojciechowi Łączewskiemu zdarzało się bronić prawicy.
Przez cały okres kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego pojawiały się w mediach głosy o niebezpieczeństwie prawnej dwuwładzy w Polsce. Zmiana na stanowisku prezesa TK nie rozwiązała tego problemu. Sędziowie nieprzychylni dobrej zmianie, wcześniej wierni Andrzejowi Rzeplińskiemu, dziś podważają pozycję Julii Przyłębskiej. W ten kontekst wpisał się swoją niedawną decyzją Wojciech Łączewski.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.