Naukowcy pytają zaszczepionych Polaków o podejście do trzeciej dawki

Naukowcy pytają zaszczepionych Polaków o podejście do trzeciej dawki

Dodano: 
Szczepionka przeciw COVID-19, zdjęcie ilustracyjne
Szczepionka przeciw COVID-19, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Flickr / Tim Reckmann / CC BY 2.0
Naukowcy w specjalnej ankiecie pytają zaszczepionych przeciw COVID-19 Polaków o to, jakie jest ich nastawienie do trzeciej dawki.

Obecnie przyjęto, że trzecia dawka szczepionki oferowana będzie w Polsce jedynie osobom z deficytami odporności, pierwotnymi i wtórnymi. Badania wskazują, że reagują oni słabiej na wakcynację, jednocześnie stanowiąc istotną grupę ryzyka ciężkiego COVID-19. Doszczepienie ma więc poprawić ich sytuację. Trwa jednak dyskusja nad uwolnieniem dodatkowej dawki dla seniorów, a docelowo dla wszystkich. Takie rozwiązanie wprowadziły już władze medyczne Izraela, zatwierdzając podawanie trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19 wszystkim osobom powyżej 12 roku życia.

Obecnie naukowcy medyczni pytają osoby, które otrzymały dwie dawki preparatu Pfizera, Moderny lub AstraZeneki - bądź jedną dawkę szczepionki Johnson&Johnson, o ich nastawienie do otrzymania ewentualnej, dodatkowej dawki. Odpowiedzi można udzielić w ramach anonimowej ankiety online.

Kto będzie zainteresowany trzecią dawką?

– Chcemy ocenić, jaki odsetek z osób, które zdecydowały się już zaszczepić, jest skłonny przyjąć kolejną dawkę, a także co potencjalnie może ich do tego motywować bądź zniechęcać – mówi dr hab. Piotr Rzymski z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Dodaje, że wcale nie jest oczywiste, czy każda osoba, która obecnie jest w pełni zaszczepiona, będzie zainteresowana otrzymaniem kolejnej dawki.

– Być może od początku powinniśmy zakładać, że potrzebne mogą być kolejne dawki, by utrzymywać SARS-CoV-2 w ryzach – dodaje specjalista w zakresie zdrowia publicznego, prof. Andrzej Fal z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.







Jak tłumaczy profesor, trzecia dawka to "wzmocnienie barier ochronnych przed wrogiem, który również się dozbroił poprzez mutacje, zwiększające między innymi jego transmisyjność". – Dla tak zwanych wariantów podstawowych SARS-CoV-2 bazowy współczynnik reprodukcji wirusa, który określa, ile osób zostanie zainfekowanych przez jednego zakażonego, wynosił zaledwie 2,5. Dla wariantu Alfa osiągał już wartość 4, by dla dominującego obecnie wariantu Delta plasować się między 6 a 7. Mówiąc prosto – jego zdolność do zakażania wzrosła prawie trzykrotnie. Wariant Delta ma mutacje, dzięki którym szybciej i łatwiej infekuje komórki. W rezultacie jego dawka infekcyjna jest niższa, poziom wiremii w organizmie człowieka na ogół wyższy, a zakażony rozprzestrzenia większą liczbę cząstek wirusowych. Wariantowi Delta łatwiej pokonać barierę przeciwciał i doprowadzić do infekcji. Kolejna dawka szczepionki ma na celu ponownie mu to utrudniać – podkreśla lekarz.

Czytaj też:
Szczepionki na koronawirusa. Nowa lista skutków ubocznych
Czytaj też:
Dworczyk: Przymusowe szczepienia przyniosłyby więcej szkody niż pożytku

Źródło: PAP
Czytaj także