– Dopóki mamy przekonanie, choćby my dwaj, że PiS można od władzy odsunąć, to znaczy, że można – ocenił Michnik. – Boje się, że dwa tygodnie temu to przekonanie było, nie powiem miażdżące, ale dużo silniejsze niż dzisiaj – stwierdził Lis. – Zgadzam się – odparł naczelny "Gazety Wyborczej".
Pytany przez dziennikarza, co w takim razie zrobić, żeby odsunąć od władzy partię Jarosława Kaczyńskiego, Michnik powiedział, że "przede wszystkim nie poddawać się fatalizmowi, tłumaczyć sobie, bliźnim i sąsiadom, jak wysoka stawka jest w tej grze".
– Od tego zależy, czy Polska pójdzie w stronę Europy demokratycznej, czy będziemy postsowieckim, azjatyckim państwem rządzonym przez ludzi złaknionych władzy, zemstą, odwetem – analizował Michnik.
Jego zdaniem odwet będzie wymierzony w tych, którzy "lepiej myślą, lepiej gospodarują, mogą mówić o sukcesie w kulturze, nauce, o odpowiedzialności za państwo".
– To, co robi władza PiS-owska, to jest niszczenie państwa polskiego. Oni potrafią owinąć to w pieniądze, w rozdawnictwo, które musi się źle skończyć. To jest prosta droga do kryzysu greckiego czy gierkowskiego – mówił redaktor naczelny "GW".