Dziennikarz TVP3 zapytał Gawłowskiego o nieprawdziwą mapkę, którą poseł udostępnił na Twitterze. Na jej podstawie stwierdził, że obszary, na których ludzie głosowali na PiS, pokrywają się z tymi, gdzie szczególnie często występuje przemoc domowa i alkoholizm.
– Wiedziałem, że po coś przyjechaliście – odpowiedział Gawłowski na pytanie o fake newsa z mapką. Dodał też, że "nawet przeprosił".
– Bardzo się cieszę, witam telewizję publiczną po pół roku nieobecności. Wielki to dla mnie zaszczyt, że "kurwizja" mnie tutaj odwiedziła, telewizja reżimowa. Za wszystko możecie mnie pozywać do sądu – mówił polityk PO.
Dalej zwrócił się do dziennikarza: – Rozumiem, że dostał pan polecenie z Warszawy, bo jest pan przyzwoitym człowiekiem i sam z siebie tego typu czynności by pan nie wykonał. W związku z tym odpowiem: rzeczywiście popełniłem błąd. Podałem mapkę z sieci dalej. Po dwóch godzinach dowiedziałem się, że to nieprawdziwa informacja. Skasowałem i przeprosiłem – powiedział Gawłowski.
Przypomnijmy, że Stanisław Gawłowski usłyszał zarzuty korupcyjne związane z tzw. aferą melioracyjną. Politykowi Platformy grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Poseł uważa, że sprawa ma charakter polityczny.