Polska polityka nie od dziś stoi międzypartyjnymi transferami i niewiele już może w tej kwestii zdziwić, ale zapowiedź, że krakowską listę PO otwierać będzie Paweł Kowal, zaskoczyła i wzbudziła ożywienie komentatorów. Kowal co prawda od dawna już grawitował ku antypisowi, coraz częściej pojawiając się jako „niezależny ekspert” w TVN24 i na różnych spotkaniach partyjnych, aż do udziału w panelach niedawnego Forum Programowego w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki. Ale jedynka PO? I to w tak ważnym okręgu jak Małopolska?
Dla polityka jeszcze 10 lat temu będącego w pierwszej linii i w decyzyjnym „jądrze” PiS? Ba, dla „pisowca” uważanego za pomysłodawcę wawelskiego pochówku śp. Lecha Kaczyńskiego, który wciąż wzbudza taką wściekłość i nienawiść „żelaznego” antypisowskiego elektoratu PO?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.