Wiceminister Miłkowski: Udostępniamy nowe terapie pacjentom
  • Katarzyna PinkoszAutor:Katarzyna Pinkosz

Wiceminister Miłkowski: Udostępniamy nowe terapie pacjentom

Dodano: 
Wiceminister Maciej Miłkowski
Wiceminister Maciej Miłkowski Źródło: Ministerstwo Zdrowia
Bardzo dobre negocjacje z firmami farmaceutycznymi i oszczędności, dzięki wejściu leków biopodobnych i generycznych, spowodowały, że udało się udostępnić wiele leków, na które czekali pacjenci. Mam nadzieję, że kolejne negocjacje przyniosą sukcesy i uda się kolejne leki udostępnić pacjentom – mówi Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia.

Jak podsumowałby pan pół roku jako minister odpowiedzialny za politykę lekową i refundację leków?

Praca w tym obszarze na pewno jest jedną z najtrudniejszych i bardzo odpowiedzialnych. Musi być terminowa – największa ilość interpelacji, kolejne codwumiesięczne listy leków refundowanych, sprawy z zakresu zgód indywidualnych dla każdego pacjenta w Polsce. Współpraca obejmuje wiele urzędów z tego sektora – począwszy od Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, Komisję Ekonomiczną, Narodowy Fundusz Zdrowia i Inspekcję Farmaceutyczną. Coraz większe znaczenie będzie miała współpraca z Agencją Badań Medycznych oraz Centrum Systemów Informacyjnych w Ochronie Zdrowia, które w zakresie obrotu produktami lekowymi mają praktycznie wszystkie informacje niezbędne do właściwego nadzorowania i rozwoju tego sektora. Najważniejszym zasobem w tym zakresie są kadry: dobry, wyszkolony zespół ludzi, który chce ciągle się rozwijać i jest ciągle twórczy. Zespół taki bardzo trudno wykształcić, dlatego tak ważne jest by rotacja pracowników była jak najmniejsza.

Co uważa pan za swoje największe sukcesy jako minister odpowiedzialny za refundację?

Jedną z najważniejszych rzeczy jest dobra współpraca ze środowiskami pacjentów, farmaceutów, konsultantów krajowych, konstruktywne rozmowy z firmami farmaceutycznymi, podczas których panuje dobra atmosfera, by znaleźć dobre rozwiązania. Staramy się być otwarci na dialog, ze wszystkimi zainteresowanymi grupami i widzimy razem, że mamy wspólne cele. W tym okresie były wdrażane (a przygotowywane przez długi okres) dwie największe reformy – system weryfikacji autentyczności leków (w czym uczestniczył Główny Inspektor Farmaceutyczny) oraz Zintegrowany System Monitorowania Obrotu Produktami Leczniczymi, przygotowany przez CSIOZ we współpracy z GIF i MZ przy olbrzymim udziale całego środowiska związanego z obrotem lekami.

Jest kontynuowana współpraca w zakresie dostępności leków w przystępnych cenach dla polskich pacjentów zarówno w aptekach otwartych, jak w szpitalach. Ostatnio przybrała ona formę oficjalnej współpracy wszystkich instytucji rządowych oraz sektorowych NIA i NIL.

Zawsze pojawia się dylemat, czy udostępniać nowe technologie w chorobach często występujących czy rzadkich, gdzie leczenie jest bardzo drogie. W jakim kierunku idą decyzje refundacyjne?

Staramy się patrzeć na obie grupy pacjentów. Oczywiście populacyjnie najlepsze efekty dają terapie dla dużych grup pacjentów. Udostępniliśmy też jednak terapie z zakresu chorób rzadkich, a również kolejne leki w programach lekowych często będą właśnie dla kilkuset pacjentów. Są jednak również na listach dość kosztowne terapie dla dużo liczniejszych grup pacjentów, liczonych w tysiącach.

Pojawiła się koncepcja, żeby oszczędności, które pojawiają się z tytułu wejścia na rynek leków biopodobnych udostępniać w tych samych obszarach (np. leki biopodobne w raku piersi na leki innowacyjne dla chorych na ten typ nowotworu. Czy pana zdaniem to słuszne podejście?

Nie można jednoznacznie stwierdzić, że zawsze tak powinno być. Przykładem może być leczenie przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C terapią bezinterferonową. W pewnym momencie był to najbardziej kosztowny program w NFZ, jednak dzięki wejściu na rynek nowych innowacyjnych leków oraz staraniom Komisji Ekonomicznej i NFZ udało się bardzo znacząco obniżyć ceny i dzięki temu sfinansować terapie dla wszystkich pacjentów oczekujących na leczenie.

Patrzymy na obszary, gdzie dokonała się rewolucja, jeśli chodzi o dostępność leków biopodobnych. Staramy się w tych obszarach o nowe inwestycje, rozumiane zarówno jako powiększenie populacji leczonych (rozszerzenie wskazań, wydłużenie okresu terapii), jak również dopuszczenie innowacyjnych terapii, które zresztą muszą już częściowo konkurować ceną. Negocjujemy je, nie przyjmujemy już cen tak wysokich, jak były wcześniej, gdy nie było odpowiedników. Jest to widoczne na wrześniowej liście refundacyjnej.

Maciej Miłkowski jest podsekretarzem stanu w Ministerstwie Zdrowia, odpowiada za politykę refundacyjną

Tekst został opublikowany w "Do Rzeczy o Zdrowiu" 5/2019

Czytaj także