Wciąż nie poinformowano o liście świadków, którzy mieliby stanąć przed komisją. Jak twierdzi przewodnicząca Małgorzata Wassermann, przyjdzie na to czas. Przesłuchania najprawdopodobniej rozpoczną się 8 listopada i potrwają trzy dni. Świadkowie nie będą uprzedzani, czego dokładnie będą dotyczyć pytania.
Do komisji spłynęły już pierwsze dokumenty, na bazie których może ona prowadzić swoje prace.
Kolejne posiedzenie odbędzie się 19 października, prowadzone będzie za zamkniętymi drzwiami, najprawdopodobniej ustalona zostanie na nim lista świadków.
Afera Amber Gold
Firma Amber Gold powstała w styczniu 2009 roku, zarejestrowano ją jako Grupę Inwestycyjną Ex Sp. z o. o., nazwę zmieniła w lipcu tego samego roku. Jej założycielem był Marcin P., który jeszcze przed stworzeniem przedsiębiorstwa otrzymywał warunkowe wyroki za oszustwa. Amber Gold podawała się za firmę składującą metale szlachetne, inwestowała w złoto i inne kruszce, a także oferowała klientom kontrowersyjne lokaty w złoto, srebro i platynę, podpisując z nimi tzw. „umowy składu”.
Komisja Nadzoru Finansowego zastrzeżenia co do działalności Amber Gold zgłaszała już w grudniu 2009, zaznaczając, że firma nie posiada zezwolenia na czynności bankowe, w szczególności na przyjmowanie wkładów pieniężnych w celu obciążenia ich ryzykiem. Ani Urząd Skarbowy, ani Prokuratura Rejonowa w Gdańsku nie podjęły jednak czynności w tej sprawie. Dopiero po odwołaniu od decyzji prokuratury, sąd zlecił śledczym ponowne przyjrzenie się sprawie, jednak w sierpniu 2010 roku śledztwo umorzono. Dopiero po kolejnym zażaleniu KNF sąd uznał, że śledczy mają podjąć dochodzenie, w lipcu 2012 roku postępowanie przejęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
13 sierpnia 2012 zapadła decyzja o likwidacji spółki i zamknięciu jej oddziałów, a także o wypowiedzeniu wszystkim klientom przedsiębiorstwa obowiązujących umów depozytów towarowych. Plichcie postawiono w sumie 17 zarzutów, a jego żonie 12. Były to m.in.: poświadczenia nieprawdy, nieskładanie sprawozdań finansowych spółki, działalność kantorowa bez wpisu do rejestru i działalność bankowa bez zezwolenia. Liczne zarzuty niedopełnienia obowiązków postawiono też pracownikom gdańskich urzędów skarbowych, a także sądów. Kwota roszczeń wobec Amber Gold przekroczyła 600 mln złotych. Głównemu oskarżonemu grozi za to 15 lat więzienia.
Małżeństwo P. skarży Polskę do Strasburga
Marcin P., były prezes Amber Gold skarży Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Jego zdaniem tymczasowe aresztowanie jest przewlekłe. Wcześniej podobną skargę złożyła także jego żona Katarzyna P. P. powołał się w skardze na art. 5 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, w którym mowa jest o tym, że każdy aresztowany powinien być sądzony w rozsądnym terminie albo zwolniony na czas procesu.
mp
fot.WIKIPEDIA/ PATRYK MATYJASZCZYK/ CC BY-SA 3.0
TVP Info, dorzeczy.pl