Abp Stanisław Gądecki, były szef KEP, spotkał się w czwartek z dziennikarzami, by podsumować najważniejsze wydarzenia swojej kadencji. Przy okazji zaprezentowano książkę pt. "O życiu, powołaniu, wierze i Kościele. Rozmowa z arcybiskupem Stanisławem Gądeckim".
Duchowny wskazał zarówno wydarzenia "najbardziej podnoszące na duchu", jak i te, które za jego przewodnictwa były wielkim wyzwaniem dla Kościoła. Jako duży sukces wymienił uznanie tzw. aborcji eugenicznej za niezgodną z konstytucją. Zdaniem abp Stanisława Gądeckiego fakt wyeliminowania kolejnej przesłanki, pozwalającej na wykonanie aborcji, był jednak "najszlachetniejszym prawnym momentem w życiu i cywilizacji polskiej, gdy idzie o obronę życia". – Nie było niczego większego i bardziej szlachetnego – przekonywał.
Abp Gądecki: Zabijanie powinni być częścią cywilizacji?
Abp Gądecki odniósł się do protestów, które wybuchły po orzeczeniu TK z jesieni 2020 roku. – Wzbudziło to taką wściekłość w ludziach (...), że wielkie rzesze kobiet i dziewcząt zostały skołowane do ostatka, tak jak było tylko można. Nawet ministrantki będące blisko różnych stowarzyszeń kościelnych brały udział w tych marszach, dając świadectwo swojej nieświadomości, o co właściwie walczą i czego się domagają. Tak jakby (...) zabijanie nienarodzonych, niewinnych, powinno być częścią naszej cywilizacji – stwierdził.
Jak ocenił metropolita poznański, postawa prezentowana przez protestujące środowiska jest "niewytłumaczalna dla każdego człowieka posługującego się zdrowym rozsądkiem". Abp Gądecki powiedział, że najważniejsze jest, aby ruchy pro-life działały zjednoczeniu i współpracy. – Sęk w tym, że każdy z tych ruchów (...) ciągnie w swoją stronę. Każdy chce być tym jedynym, każdy uważa, że tylko on ma reprezentować sprawę pro-life. To rozproszenie źle działa – alarmuje kapłan.
Czytaj też:
"Musimy poszukiwać nowego kompromisu". Nawrocki łagodzi wypowiedź o aborcjiCzytaj też:
Główną przyczyną śmierci na świecie jest... aborcja