Brytyjski dziennik "The Times" opublikował w piątek rozmowę z Keithem Kelloggiem, specjalnym wysłannikiem prezydenta USA Donalda Trumpa ds. Ukrainy i Rosji. Według gazety Kellogg zasugerował, że w ramach porozumienia pokojowego Ukraina mogłaby zostać podzielona jak Berlin po II wojnie światowej.
Wysłannik Trumpa przekazał, że wojska brytyjskie i francuskie mogłyby wysłać żołnierzy na zachód Ukrainy, tworząc "strefy swojej kontroli". Jego zdaniem armia rosyjska mogłaby pozostać na okupowanym wschodzie Ukrainy, a między siłami francusko-brytyjskimi i rosyjskimi znalazłaby się strefa zdemilitaryzowana i kolejna, tworzona przez armię ukraińską.
Kellogg: Nie miałem na myśli podziału Ukrainy
Po publikacji artykułu Kellogg stwierdził, że miał na myśli coś innego. Na portalu X zamieścił wpis, w którym oświadczył, że "The Times" błędnie przedstawił to, co powiedział.
"Mówiłem o siłach wsparcia dla suwerenności Ukrainy po zawieszeniu broni. W dyskusjach o podziale odnosiłem się do obszarów lub stref odpowiedzialności sił sojuszniczych (bez wojsk amerykańskich). Nie miałem na myśli podziału Ukrainy" – napisał wysłannik Trumpa.
Berlin po II wojnie światowej. Cztery strefy okupacyjne
Po zakończeniu II wojny światowej zwycięskie mocarstwa podzieliły Niemcy na cztery strefy okupacyjne: amerykańską, brytyjską i francuską, które w 1949 r. połączono, tworząc Republikę Federalną Niemiec i strefę sowiecką, przekształconą w Niemiecką Republikę Demokratyczną.
Stolica Niemiec, Berlin została również podzielona na część zachodnią, wchodzącą w skład RFN i część wschodnią, będącą częścią NRD. W dawnej strefie sowieckiej władzę sprawowała Socjalistyczna Partia Jedności SED, a NRD stała się sowieckim satelitą najdalej wysuniętym na zachód.
Czytaj też:
Duda: Czy Tusk musi wykonać "tajny plan" Berlina, o którym piszą sami Niemcy?
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl