Sprawa ma związek z wypowiedzią Pawła Kukiza w ubiegłotygodniowym programie "Kawa na ławę" na antenie TVN 24. Lider Kukiz'15 powiedział, że Marek Suski, będąc wiceszefem komisji służb specjalnych, przyszedł kiedyś na posiedzenie z nowym telefonem Huawei. – Akurat rozmawialiśmy wtedy o cybernetyce. Pytam: 'Skąd go masz?'. Mówi: 'Od delegacji chińskiej' – relacjonował Paweł Kukiz. – Jeżeli takie jest bezpieczeństwo państwa i mamy takiego pana Suskiego, no to dajcie spokój – dodał. Kukiz sugerował, że Suski mógł paść ofiarą podsłuchów.
Suski zapewnił, że nie korzystał z otrzymanego telefonu i postanowił pozwać lidera Kukiz'15 w trybie wyborczym. O finiszu tej sprawy szef gabinetu politycznego premiera poinformował na Twitterze. "Nie ma zgody na szerzenie kłamstwa" – podkreślił Suski.
twitterCzytaj też:
Kolejny proces w trybie wyborczym. Suski pozywa Kukiza