TOMASZ ROWIŃSKI | Jeśli mamy gdzieś szukać początku procesu, który zamienił (zmienia?) Boże Narodzenie w Zimowe Święta czy Święta Choinki, to "Opowieść wigilijna" może być potraktowana jako mit założycielski nowoczesnego świętowania już nie narodzin Boga, ale społecznego błogostanu uczuć.
Kto nie zna "Opowieści wigilijnej" Charlesa Dickensa? Jestem całkowicie pewny, że i w tym roku na niejednym kanale telewizyjnym, w niejednym teatrze na świecie będzie można odświeżyć sobie tę historię. Oglądanie jej stało się rodzajem świeckiej tradycji bożonarodzeniowej, którą kultura współczesna celebruje jak – pozwolę sobie na takie porównanie – noworoczne koncerty Filharmoników Wiedeńskich.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.