Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski poinformował wczoraj na antenie Polskiego Radia 24, że Andrzej Duda podpisał nowelę ustaw sądowych. Informacja ta wywołała lawinę komentarzy. Do sprawy w ostrych słowach odniósł się były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński.
W rozmowie z Wirtualną Polską Rzepliński przyznał, iż nie był zaskoczony decyzją prezydenta, ponieważ "rządzą nami oszuści". W jego ocenie, podpisanie ustawy "kagańcowej" było gestem nieprzyjaznym wobec Zachodniej Europy i wobec prezydenta Macrona. – Bo to wygląda trochę tak, że Emmanuel sobie pojechał i… brzydkie słowo… z nim. Zaczęło pachnieć szansą na kompromis i powrotem na tory konstytucji. Już nie pachnie – mówił.
Zapytany, czy to nie jest jednak tak, że wizyta prezydenta Francji zachęciła polski rząd do zaostrzenia kursu, były prezes TK odparł: "Nawet prezydent, nienachalnie rozwinięty intelektualnie, zauważył trafnie, że wizyta Macrona następuje tuż po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej". – Chciał zaznaczyć, że Francja oferuje Polsce odzyskanie utraconej w Europie pozycji, szansę na odbudowę Trójkąta Weimarskiego. Prezydent mógł poudawać, odczekać trzy tygodnie, także na reakcje państw unijnych, naszego naturalnego środowiska gospodarczego, politycznego, wartości. Wszyscy by zapomnieli o tej wizycie, a on podpisuje ustawę w momencie, kiedy Macron jeszcze dobrze nie wrócił do Paryża – dodał.
Rzepliński wyraził pogląd, że jeżeli sędziowie teraz odpuszczą, "będziemy mieli taki bałagan, że się nie pozbieramy". Jak przekonywał, Europa nie może tolerować tego co się dzieje i "zostawi nas w tym, co zaczną uznawać za przypisane nam środowisko, z Moskwą, która na dopełniające się rozwibrowanie Polski nie wyłoży nawet kopiejki". – Oni, bezkarni, odejdą, a z czym Polska zostanie? Z pobojowiskiem, i brakiem zaufania wszystkich do siebie nawzajem. To jest antypolskie barbarzyństwo – ocenił.
Czytaj też:
"Z tego może być awantura". Chorosińska wystąpiła do ministra zdrowia ws. procedury aborcyjnejCzytaj też:
Papież Franciszek uderzył kobietę w dłoń. Ujawniono, co wydarzyło się później