"Wczoraj podpisałem umowę". 20 tys. dawek remdesiviru jeszcze w październiku

"Wczoraj podpisałem umowę". 20 tys. dawek remdesiviru jeszcze w październiku

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Do szpitali trafi w październiku ponad 20 tys. dawek remdesiviru – poinformował w sobotę Radiu ZET wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

– Wczoraj podpisałem umowę na dostawę leku remdesivir. Już w środę do Polski trafi pierwsza partia. W październiku tego leku będzie ponad 20 tys., w kolejnych miesiącach będą to podobne ilości, które dostaniemy, czyli w listopadzie, grudniu. Więc problem tego leku dla pacjentów tych najbardziej chorych na koronowirusa zniknie – wyjaśnił.

Dopytywany, czy w takim razie w szpitalach nie będzie już brakować tego leku, przyznał, że "nie będzie już problemu".

Producentem leku jest amerykańska firma Gilead Sciences. Otrzymała ona dla remdesiviru na koniec czerwca rekomendację Komitetu ds. Produktów Leczniczych u Ludzi warunkowego dopuszczenia do obrotu, a w lipcu Europejska Agencja Leków dopuściła warunkowo do obrotu lek pod nazwą handlową Veklury

Jak przypomniał w rozmowie z PAP wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski, od sierpnia tego roku do Polski trafiło ponad 7,2 dawek tego leku. Dodatkowo od czerwca w ramach darowizny przekazanej Ministerstwu Zdrowia przez producenta dostarczono 5,1 tys. dawek, jeszcze przed rejestracją produktu przez Europejską Agencję Leków.

Remdesivir to lek przeciwwirusowy wcześniej stosowany w walce m.in. z chorobą ebola. Obecnie wykorzystywany jest w terapii pacjentów chorych na COVID-19 w ciężkim stanie. Lek jest inhibitorem (trucizną) dla jednego z enzymów różnego typów koronawirusów, w tym wirusa SARS-CoV-2 i wirusa eboli. Zakłóca produkcję materiału genetycznego i zapobiega replikacji wirusa. Podaje się go dożylnie w kroplówce.

Czytaj też:
Im dziecko jest młodsze, tym łatwiej zakaża. Zaskakujące wyniki badań
Czytaj też:
"Cała Europa jest zdziwiona". Wiceminister zdrowia przyznaje: Modele nie wskazywały takich wzrostów







Źródło: PAP
Czytaj także