W materiale TVN 24 pojawiły się poważne zarzuty pod adresem kardynała Stanisława Dziwisza. Mają one związek z tuszowaniem pedofilii. Jak twierdzą rozmówcy dziennikarzy, hierarcha miał wiedzieć o zarzutach wobec założyciela Legionu Chrystusa Marciala Maciela Degollado oraz zarzutach wobec amerykańskiego kardynała Theodore'a McCarricka. Podobne oskarżenia wobec kardynała Dziwisza dotyczą spraw Jana Wodniaka i ks. Michała M., pedofila z Tylawy.
Dokument wywołał falę komentarzy. – Wygląda na to, a te informacje wydają się wiarygodne, że kardynał Dziwisz zdradził Jana Pawła II. Naruszył jego zaufanie. Że zostały także zdradzone osoby pokrzywdzone i ich rodziny. Zostało zawiedzione zaufanie do tego, że instytucje kościelne, sądy kościelne, procedury kościelne działają zgodnie z biblijną zasadą: poznacie prawdę i prawda was wyzwoli. Ale dla mnie jako dla socjologa najbardziej doniosła, bo może nie bolesna, ale doniosła, jest zdrada cywilizacyjna. Bo największa strata, bieżąca przynajmniej, jaka może tu występować, to jest groźba utraty wiary przez ludzi, którzy czują się opuszczeni przez swoich pasterzy – ocenił na antenie TVN24 doradca prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzej Zybertowicz.
– Przypomina się rozmowa sprzed dobrych kilkunastu lat z księdzem Isakowiczem-Zaleskim. Powiedział on, że Kościół rękę w rękę ze środowiskami postkomunistycznymi nie chce ujawnić skali agenturyzacji Kościoła, bo na tę agenturyzację nakładały się skłonności homoseksualne i pedofilskie wielu księży. I żyjemy cały czas w cieniu niedokonanej lustracji – komentował gość Moniki Olejnik.
Czytaj też:
Lubnauer kontra Żukowska. "To nie myśl, Katarzyno"Czytaj też:
Radny PiS: Trzaskowski nie jest tytanem pracy