"Wstrząsające wnioski". Dziennikarze dotarli do ważnego dokumentu ws. Czajki

"Wstrząsające wnioski". Dziennikarze dotarli do ważnego dokumentu ws. Czajki

Dodano: 
Miejsce wycieku nieczystości z oczyszczalni Czajka
Miejsce wycieku nieczystości z oczyszczalni Czajka Źródło: PAP / Leszek Szymański
Już rok przed awarią rurociągu pod dnem Wisły, eksperci alarmowali o postępującej degradacji kolektorów. Ekspertyza trafiła do urzędu miasta i… została utajniona – informuje Wirtualna Polska, która dotarła do dokumentu.

Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia 2020 roku doszło do kolejnej awarii oczyszczalni ścieków "Czajka" w Warszawie. Uszkodzeniu uległa rura przesyłowa, która odprowadza nieczystości do oczyszczalni. Władze stolicy zmuszone były do awaryjnego zrzutu ścieków do Wisły, skutkiem czego w ciągu każdej sekundy do rzeki trafiało kilka tysięcy litrów nieczystości.

Podobnie jak rok temu, także i w sierpniu w pomoc władzom Warszawy zaangażowało się wojsko. Żołnierze zbudowali most pontonowy, na którym ułożono zapasowy rurociąg.

Wczoraj Przemysław Daca poinformował o kolejnych nieprawidłowościach. "Zgodnie z naszymi ostrzeżeniami podziemny rurociąg jest niewydolny i nadmiar ścieków właśnie jest kolejny raz zrzucany do Wisły. Przypominam, że MPWiK nie ma na ten zrzut pozwolenia i są to działania bezprawne!'' – napisał na Twitterze.

W sprawie pojawiają się kolejne wątki. Wirtualna Polska dotarła do dokumentu o stanie najważniejszych warszawskich rurociągów kanalizacyjnych. Jak się okazuje, już rok przed awarią rurociągu pod dnem Wisły, eksperci alarmowali o postępującej degradacji kolektorów. Co zrobił urząd miasta? Utajnił ekspertyzę.

Dokument o którym mowa został sporządony przez Centrum Analiz Geo i Hydrotechnicznych Politechniki Warszawskiej. W ręce stołecznych urzędników i MPWiK trafił w lipcu 2018 roku. "Naukowcy stwierdzili, że najważniejsze miejskie kolektory, będące swoistymi autostradami dla ścieków, ulegają przyspieszonej degradacji i należy podjąć działania naprawcze. Żywotność rurociągów oszacowano na 15-17 lat. Tymczasem urzędnicy miasta, spółki wodociągowej i producent utrzymywali, że trwałość materiału to minimum 50 lat" – pisze Wirtualna Polska, dodając że z tego samego materiału został zbudowany rurociąg pod Wisłą.

"Wstrząsające wnioski z ekspertyzy zostały potraktowane jako głos w dyskusji, a sama ekspertyza naukowców z Politechniki Warszawskiej - utajniona" – czytamy. Wp.pl zwraca uwagę, że w dalszym ciągu wspomniany materiał jest wykorzystywany przy kolejnych budowach kanalizacyjnych w stolicy. Chodzi o GRP tworzywo sztuczne wzmocnione włóknem szklanym.

MPWiK zapewnia, że analiza została wuzględniona w planach spółki. Przedsiębiorstwo przekazało Wirtualnej Polsce, że podjęto decyzję o zaostrzeniu kryteriów jakościowych i parametrów wytrzymałościowych dla rur GRP. Co zrobił stołeczny ratusz? Tego nie wiadomo. Urzędnicy nie odpowiedzieli bowiem na pytania serwisu.

Według nieoficjalnych ustaleń Wp.pl, wnioski ze sporządzonej na Politychnice Warszawskiej ekspertyzy jest są ważnym elementem śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie ws. awarii rurociągu.

Czytaj też:
"Tak Bogiem a prawdą...". Prof. Horban szczerze o możliwych powikłaniach po szczepionce na COVID-19

Czytaj też:
"Te inteligencke k***wy jeździły po nim jak po burej suce". Ziemkiewicz nie przebiera w słowach

Źródło: wp.pl
Czytaj także