Genialny Polak, który uratował miliony ludzi

Genialny Polak, który uratował miliony ludzi

Dodano: 

„Nie zważając na swoją światową sławę – wspominał współpracownik profesora Zbigniew Stuchly – był wyjątkowo skromnym, prostotą i naturalnością zyskiwał sobie szacunek i sympatię. Do wszystkich odnosił się życzliwie, zarówno do naukowego pracownika, jak i sanitariuszki, dla każdego miał zrozumienie, każdemu starał się pomóc, zwłaszcza w ciężkich czasach okupacji niemieckiej”.

W czasie wojny zarówno Sowieci, jak i Niemcy chcieli wykorzystać do swoich celów talent prof. Weigla, proponując mu przejście na swoją stronę. Ten jednak za każdym razem odmawiał, podkreślając swoją polskość. Za pierwszym razem zrobił to tuż po zajęciu Lwowa przez ZSRS. Nikita Chruszczow, który w tamtym czasie był przywódcą sowieckiej Ukrainy, próbował przekonać prof. Weigla, by przeniósł się do Moskwy. „Panie sekretarzu, nigdzie nie ma tak wspaniałych wszy, jak we Lwowie, dlatego go nie opuszczę” - odpowiedział mu profesor.

Szczepionka przeciwtyfusowa prof. Rudolfa Weigla w Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie

Gdy z kolei w 1942 roku niemiecki generał dopytywał go, dlaczego nie chce być Niemcem, Weigl odparł: „Wybrałem ojczyznę w 1918 roku. Raz jeden i na zawsze”.

W czasie wojny prof. Weigl musiał produkować szczepionki na tyfus na potrzeby okupanta, ale równolegle pomagał w swoim instytucie szczególnie zagrożonym Polakom. Przedstawiciele lwowskiej inteligencji byli „zatrudniani” w instytucie Weigla jako karmiciele wszy, co doskonale chroniło przed niemieckimi represjami i wywózkami na roboty przymusowe.

Prof. Weigl, mimo wiążącego się z tym olbrzymiego niebezpieczeństwa, zdecydował się też przekazać część szczepionek dla Żydów więzionych w obozie we Lwowie, a także na potrzeby warszawskiego getta.

Prof. Rudolf Weigl zmarł w Zakopanem w 1957 roku. W 2003 roku przyznano mu tytuł Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata.

(pw)

Czytaj także