O godzinie 16.00 na Rondzie Czterdziestolatka w Warszawie zgromadzili się uczestnicy manifestacji zorganizowanej przez Ogolnopolski Strajk Kobiet pod hasłem: Dzień kobiet bez kompromisów". Wydarzenie było planowane na Rondzie Dmowskiego, jednak z uwagi na odcięcie tego miejsca przez policję, manifestanci zmuszeni bylo zmienić miejsce zbiórki.
"8 Marca to nie jest dzień goździków i rajstop"
"8 Marca to nie jest dzień goździków i rajstop. 8 Marca to dzień gniewu i walki. Dzień siostrzeństwa i solidarności. Dzień zmieniania świata, dzień robienia rzeczy" – czytamy na stronie wydarzenia na Facebooku.
Organizatorzy manifestacji zapowiedzieli na dziś zbiórkę podpisów pod petycjami i inicjatywami uchwałodawczymi, kierowanymi do samorządów - o dofinansowanie procedury in vitro, szczepień przeciwko HPV, gabinety ginekologiczne bez klauzuli religijnej i dostępne dla osób z niepełnosprawnościami, przeciw drastycznym treściom w przestrzeni publicznej oraz w sprawie zmiany nazw ulic, w tym na place i ronda Praw Kobiet Oprócz tego zbierane są też podpisy pod obywatelskim projektem ustawy legalizującej aborcję.
Jak donosi Wirtualna Polska, organizowane przez OSK wydarzenie całkowicie sparaliżowało ruch w centrum stolicy. Uczestnicy mieli zatrzymywać tramwaje. Dopiero interwencja policji pozwoliła przywrócić częściowo ruch tramwajów. Funkcjonariusze informowali osoby biorące udział w manifestacji, że wydarzenie to jest nielegalne i nawoływali do rozejścia się.
Na profilu Strajku Kobiet na Twitterze pojawiła się informacja o zatrzymaniu jednej osoby.
"Finał będzie w czerwcu"
– Robimy sobie disco na rondzie. Jak chcą za nami biegać, niech biegają. My świętujemy 8 marca – powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską Marta Lempart. – Nie było momentu załamania. Patrzymy, jak bawi się młodzież. Oni wiedzą, że będzie jeszcze normalnie – dodała. Liderka Strajku Kobiet przywołała argentyńską batalię o legalną aborcję i powiedziała, że OSK robi to samo, co Argentynki.
– Finał będzie w czerwcu – zapowiedziała. Lempart nie chciała jednak zdradzić, co konkretnie ma się wtedy wydarzyć.
Czytaj też:
"To już prawdziwa plaga!". Rusin oskarża rządzącychCzytaj też:
Dzień kobiet. Sylwia Spurek domaga się przeprosin