Większość szpitali na razie nie ogranicza planowanych zabiegów

Większość szpitali na razie nie ogranicza planowanych zabiegów

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / YOUSSEF BADAWI
Większość szpitali w Polsce na razie nie ogranicza przyjęć i zabiegów planowych. Pacjenci mający ujemne wyniki badań w kierunku koronawirusa są przyjmowani i operowani.

Część placówek medycznych nie wznowiła jeszcze przyjęć zawieszonych w ubiegłym roku - wynika z doniesień korespondentów PAP.

Kontrowersyjne zalecenie

Aby zapewnić dodatkowe łóżka szpitalne dla pacjentów covidowych wymagających pilnego przyjęcia do szpitala Narodowy Fundusz Zdrowia ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo. Jednocześnie NFZ wyjaśnia, że ograniczenie nie powinno dotyczyć planowej diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych. Dodatkowo - jak wskazał fundusz - przy ograniczeniu lub zawieszeniu udzielania świadczeń należy wziąć pod uwagę przyjęty plan leczenia oraz wysokie prawdopodobieństwo pobytu pacjenta po zabiegu w oddziale anestezjologii i intensywnej terapii.

W Małopolsce szpitale z dystansem podchodzą do zalecenia NFZ, a część z nich nie wznowiła jeszcze przyjęć zawieszonych w ubiegłym roku. "Traktujemy je wyłącznie jako rekomendację. W przypadku naszego szpitala takiego zalecenia nie sposób zrealizować. Trafiają do nas przypadki nagłe, przypadki ciężkie i nikt się nie zastanawia, czy dla takich pacjentów jest miejsce, czy nie, tylko się im pomaga" – powiedział dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego Marcin Jędrychowski.

Szpital im. Śniadeckiego w Nowym Sączu również nie ma planów wstrzymania zabiegów planowych. Szpital im. św. Łukasza w Tarnowie nie mówi o wstrzymaniu zabiegów planowych, bo jeszcze nie zdążył wznowić tych odwołanych w ubiegłym roku. W placówce wykonywane są operacje chorych na nowotwory i inne pilne przypadki, m.in. zabiegi kardiologiczne i pacjentów z SOR-u.

Trzy zaliczane do największych szpitali w woj. śląskim placówki: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne (UCK) im. prof. Kornela Gibińskiego i Górnośląskie Centrum Medyczne (GCM) w Katowicach, a także Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. św. Barbary w Sosnowcu nie ograniczają na razie przyjęć i zabiegów planowych. "Póki co nie wstrzymaliśmy planowych przyjęć, pracujemy zgodnie z planem, analizując na bieżąco sytuację w kontekście liczby dostępnych łóżek. To się oczywiście może zmienić nawet w ciągu kilku najbliższych dni" – powiedziała PAP rzeczniczka GCM Jolanta Wołkowicz.

"Jesteśmy jednak jedynym w okolicy centrum urazowym, a wszyscy pacjenci są przyjmowani na oddziały po wykonaniu wymazu, do chwili uzyskania wyniku pozostając w izolacji. Na razie pracujemy normalnie" – wyjaśnia rzecznik Szpitala im. św. Barbary w Sosnowcu Tomasz Świerkot. Potrzeby odwoływania zabiegów planowych nie widzi też na razie dyrekcja Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Katowicach.

Przesuwanie niektórych zabiegów jest natomiast możliwe w Szpitalu Miejskim nr 4 w Gliwicach. "Z całą pewnością te ograniczenia nie dotkną pacjentów onkologicznych, kardiologicznych, dzieci czy osób w stanach nagłych" – powiedziała PAP rzeczniczka szpitala Anna Ginał.

W szpitalu wojewódzkim w Szczecinie również planowe zabiegi są przeprowadzane. Jak wyjaśniła PAP rzeczniczka placówki Natalia Cistowska, w drugiej fali pandemii zabiegi planowe w szpitalu przy Arkońskiej są mocno ograniczone, ale nie zostały zawieszone; dostosowywane są do sytuacji epidemiologicznej. W lokalizacji w Zdunowie zabiegi odbywają się według harmonogramu. Sytuacja w zakresie planowych zabiegów jest stabilna także w szpitalu klinicznym nr 2 w Szczecinie.

Szpital wojewódzki w Suwałkach (Podlaskie) wykonuje wszystkie planowane zabiegi lecznicze. Jak poinformował PAP dyrektor placówki Adam Szałanda, nie ma planów ograniczenia zabiegów. "Na naszym terenie sytuacja jest stabilna i nie ma powodów, by ograniczać leczenie" - dodał Szałanda.

Rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach Anna Mazur-Kałuża - największej placówki służby zdrowia w regionie świętokrzyskim - powiedziała PAP, że "każdy przypadek powinien być oceniony indywidulanie".

Dyrektor szpitala powiatowego w Busku-Zdroju Grzegorz Lasak powiedział PAP, że tych zaleceń NFZ nie zamierza respektować. "Mamy nauczkę z ubiegłego roku, kiedy nie tylko były wydawane zalecenia, ale nawet zakaz wykonywanych zabiegów ze względu na braki krwi na rynku. Po czym NFZ obcinał ryczałty szpitalom z tytułu niewykonanych procedur. Wszystkich pacjentów zapisanych na zabiegi przyjmujemy do szpitala, tych którzy mają ujemne wyniki badań w kierunku koronawirusa i operujemy zgodnie ze wskazaniami medycznymi" – zapowiedział Lasak.

Największy w Lubelskiem szpital kliniczny nr 4 w Lublinie zapewnia, że zgodnie z zaleceniami Centrali NFZ, obecnie dysponuje odpowiednią liczbą miejsc dla pacjentom wymagających pilnej hospitalizacji z powodu COVID-19. "W momencie odczuwalnego wzrostu zachorowań w regionie spowodowanego kolejną falą pandemii będziemy zmuszeni ograniczyć a nawet czasowo zawiesić zabiegi oraz przyjęcia planowe zgodnie z wytycznymi NFZ" – poinformowała rzecznik prasowy szpitala Alina Pospischil.

Wojewoda lubelski Lech Sprawka zwrócił się do dyrektorów szpitali z prośbą, aby organizując świadczenia planowe przygotowywali jednocześnie swoje placówki na tworzenie w nich łóżek zakaźnych dla pacjentów zarażonych COVID-19, w razie wzrostu liczby zakażeń. "Daliśmy sobie dwie doby na to, żeby szpital był gotowy na rozwinięcie określonej liczby miejsc" – powiedział Sprawka. Dodał, że obecnie nie ma takiej potrzeby, natomiast przygotowywane jest udostępnienie trzeciego modułu szpitala tymczasowego w Lublinie.

Szpital Wojewódzki w Koszalinie, który we wschodniej części województwa zachodniopomorskiego jest placówką najwyższej referencyjności, aktualnie nie ogranicza przyjęć pacjentów i planowych zabiegów. "Dyrekcja szpitala na bieżąco monitoruje sytuację związaną z zachorowaniami i wszelkie decyzje z tym związane będą podejmowane w zależności od rozwoju sytuacji" – powiedziała PAP rzeczniczka prasowa SWK Marzena Sutryk.

Natomiast szpital im. Kopernika w Łodzi, w którym liczba hospitalizacji sięga 61-69 tys. rocznie ogłosił w środę, że ogranicza swoją działalność do wykonywania zabiegów "w trybie natychmiastowym dla ratowania życia, w trybie pilnym oraz w trybie przyspieszonym z pilnych wskazań onkologicznych i innych".

"Ograniczenia nie dotyczą zabiegów w znieczuleniu miejscowym bez udziału lekarza anestezjologa wykonywanych poza blokiem operacyjnym. Na bieżąco wykonywane są zabiegi onkologiczne. Ośrodek Onkologii i Hematologii w Łodzi będzie pracował w normalnym trybie" - zaznaczyła rzeczniczka szpitala im. Kopernika Julia Ścigała.

Jolanta Bilińska ze szpitala im. Jonschera w Łodzi, gdzie wykonuje się m.in. zabiegi endoprotezoplastyki dużych stawów, przekazała, że placówka dostosuje się do zaleceń NFZ, jednak w środę nie potrafiła jeszcze podać żadnych szczegółów na ten temat. Z kolei rzecznik Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki Adam Czerwiński poinformował, że większość zabiegów ujętych w zaleceniu NFZ nie dotyczy pacjentów ICZMP. "Będziemy starali się nie ograniczać normalnej działalności, tym bardziej, że skupia się ona na ratowaniu zdrowia i życia" - powiedział PAP rzecznik.

W największym szpitalu na Pomorzu - Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku od kilku miesięcy w niektórych specjalnościach zawieszono lub ograniczono przyjmowanie chorych. "Dalsze restrykcje nie są możliwe ze względu na bezpieczeństwo naszych pacjentów. Oczywiście cały czas monitorujemy sytuację i będziemy reagować na potrzeby" - powiedział PAP dyrektor naczelny UCK Jakub Kraszewski.

Ograniczeń nie chce na razie wprowadzać spółka samorządu pomorskiego Copernicus Podmiot Leczniczy, która zarządza m.in. Szpitalem im. Mikołaja Kopernika i Szpitalem św. Wojciecha. W tych placówkach zabiegi planowe są w dalszym ciągu wykonywane.

Planowych zabiegów na Podkarpaciu nie planują na razie odwoływać m.in. największy szpital w regionie - Kliniczny Szpital Wojewódzki nr 2 im. Św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie, a także Kliniczny Szpital Wojewódzki nr 1 im. Fryderyka Chopina w Rzeszowie oraz Wojewódzki Szpital im. św. o. Pio w Przemyślu.

"Wielu pacjentów miało już przekładane terminy zabiegów i oczekują od dłuższego czasu. Nie chcemy, aby pandemia negatywnie odbiła się na zdrowiu osób chorujących na inne dolegliwości. Ponadto każdy, przyjmowany na zabieg planowy, ma wcześniej wykonywany test na obecność koronawirusa, a jeśli zachodzą ku temu przesłanki, również w trakcie hospitalizacji" – zaznaczył rzecznik przemyskiego szpitala Paweł Bugira.

W Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu wykonywane są zabiegi ginekologiczne i onkologiczne. Jak tłumaczył PAP rzecznik prasowy kliniki Lesław Ciesiółka, "zabiegi na tę chwilę nie są wstrzymywane; trudno też żebyśmy mieli wstrzymywać np. porody". Dodał, że obecnie w klinice zapewnione są łóżka dla pacjentek zakażonych koronawirusem. "Mamy określoną liczbę łóżek covidowych i tyle tych pacjentek możemy przyjąć" - wskazał.

Dyrektor Ortopedyczno-Rehabilitacyjnego Szpitala Klinicznego im. Wiktora Degi w Poznaniu dr n. med. Przemysław Daroszewski poinformował PAP, że w jego placówce wszystkie zabiegi planowe odbywają się w normalnym trybie. Także Bartosz Sobański ze Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu zapewnił, że placówka pracuje normalnie i nie dochodzi do ograniczenia zabiegów planowych.

Największy i najbardziej specjalistyczny szpital w województwie podlaskim - Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku nie planuje na razie odwoływania czy wstrzymywania planowych zabiegów, pracuje normalnie. Rzeczniczka szpitala Katarzyna Malinowska-Olczyk poinformowała PAP, że cały czas jest analizowana bieżąca sytuacja epidemiologiczna. W szpitalu są wolne łóżka zarezerwowane dla pacjentów zakażonych koronawirusem, a którzy wymagają leczenia w szpitalu i na razie nie ma potrzeby wstrzymywania zabiegów. Zaznaczyła także, że było widać wyraźnie, że po wstrzymaniu zabiegów planowych wiosną 2020 r. do szpitala trafiali potem pacjenci w gorszym stanie, w bardziej zaawansowanych stadiach choroby i ich leczenie było wtedy znacznie trudniejsze, dlatego tym razem - jeżeli tylko pozwolą na to warunki - szpital nie chce wstrzymywać tych zabiegów.

Ograniczeń nie chce też wprowadzać jeden z największych szpitali w województwie podlaskim - szpital wojewódzki w Białymstoku, który podlega samorządowi województwa podlaskiego.

Nie zawiesza zabiegów planowych także Szpital Uniwersytecki nr 1 im dr. Antoniego Jurasza i Szpital Uniwersytecki nr 2 im. dr. Jana Biziela, będące największymi lecznicami w Bydgoszczy.

Rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze Sylwia Malcher-Nowak poinformowała PAP, że w lecznicy przebywa obecnie 105 osób z COVID-19, w tym 75 w Szpitalu Tymczasowym, gdzie 20 osób jest na OIOMI-e. Liczba hospitalizacji wywołanych wirusem SARS-CoV-2 rośnie. Obecnie jest ich o ok. 40 proc. więcej niż przed miesiącem. "Zgodnie z zaleceniami ministerstwa i NFZ zapadła decyzja o stopniowym ograniczaniu przez nasz szpital przyjęć planowych. Oczywiście, ostateczną decyzję o tym, czy dany pacjent może mieć przesunięty termin hospitalizacji czy planowanego zabiegu podejmuje kierownik danego oddziału. Nie wstrzymujemy natomiast przyjęć chorych onkologicznie oraz wymagających pilnej pomocy tym bardziej, że mamy jedyne w regionie centrum urazowe" – powiedziała PAP rzeczniczka.

Wyjaśniła, że konieczność ograniczenia przyjęć planowych, zwłaszcza na oddziałach zabiegowych, wynika głównie z faktu oddelegowania do pracy w Szpitalu Tymczasowym (prowadzony jest przez Szpital Uniwersytecki) kilkunastu lekarzy anestezjologów.

Rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu Monika Kowalska poinformowała, że w tej placówce zabiegi planowe są w dalszym ciągu wykonywane.

Największy w województwie opolskim Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu przyjął zalecenia NFZ, jednak jak zaznacza Edyta Hanszke-Lodzińska, rzecznik prasowy USK, placówka musi mieć na uwadze bezpieczeństwo pacjentów zaplanowanych do zabiegów na oddziałach. Ograniczeń ani przesuwania zaplanowanych zabiegów i operacji nie planuje Kliniczne Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii w Opolu.







Stabilnie na Mazowszu

Część stołecznych szpitali mimo najnowszych zaleceń NFZ stara się nie wstrzymywać planowych zabiegów, jeśli nie jest to niezbędne. Jak podkreślają przedstawiciele placówek, wielu pacjentów czeka na zabiegi od dłuższego czasu, a wydłużanie tego oczekiwania działa na ich niekorzyść.

Rzecznik Mazowieckiego Szpitala Bródnowskiego Piotr Gołaszewski powiedział, że rekomendacja odbierana jest jako zapalenie pewnej lampki awaryjnej, ale jest to pewna rekomendacja, zalecenie. "Kontynuujemy planowe przyjęcia i obserwujemy, co się dzieje. Mamy poczucie, że osoby, które są u nas w tym planie, to w zdecydowanej większości osoby, którym zabiegi już były przesuwane, więc one już często czekają bardzo długo. Z pacjentów planowych te osoby coraz bardziej przesuwają się w stronę osób, które naprawdę potrzebują pomocy" - powiedział PAP Gołaszewski.

O "zaniepokojeniu" w związku z rekomendacjami NFZ mówił z kolei rzecznik prasowy Szpitala Wolskiego Adam Buczkowski. "Jeśli chodzi o planowe przyjęcia, placówka planuje reagować "elastycznie". "Mamy różnych pacjentów, w różnym stanie, częściowo oczekują oni na wykonanie zabiegu od dłuższego czasu i niewykonanie tego planowego zabiegu może doprowadzić do pogorszenia stanu zdrowia i przyjęcia w trybie pilnym - tego chcielibyśmy uniknąć" - podkreślił Buczkowski.

Czytaj też:
Najwięcej niepożądanych odczynów poszczepiennych po szczepionce Pfizera

Źródło: PAP
Czytaj także