Posłanka Lewicy Beata Maciejewska była jednym z gości "Śniadania Polsat News". W programie komentowała m.in. aktualną sytuację epidemiczną i związane z nią działania rządu.
"Nikt nad tym nie panuje"
– Mamy do czynienia z chaosem. Ostatnie dni pokazywały, że chaos jest dominującą regułą – powiedziała.
Odnosząc się do zamieszania związanego z rejestracją na szczepienia, Maciejewska stwierdziła, że "to, co się wydarzyło w nocy pokazało, że nikt nad tym nie panuje i że są zastoje jeśli chodzi o szczepienia". – Jeśli można się zapisać za dzień lub dwa na szczepienia to znaczy, że są wolne terminy. To bardzo zła wiadomość w czasie, gdy szpitale są przepełnione i służba zdrowia nie daje rady – oceniła.
Czytaj też:
Rząd w ogniu krytyki. "Nieudacznicy znowu nie dali rady!"
"Wiem tylko, że muszą być w izolacji"
W programie posłanka przyznała, że obecnie sama zmaga się z koronawirusem. Jak podkreśliła, przechodzi chorobę łagodnie, jednak w momencie, gdyby zaczęła przechodzić chorobę źle, mieć duszności, mogłoby się okazać, że przez 5 godzin jeżdźi po Warszawie i nikt nie może jej udzielić pomocy, bo wszystkie miejsca są zajęte. – Z drugiej strony słyszymy, że szczepienia są otwarte, mamy wolne miejsca i można się zaszczepić dziś albo jutro. To znaczy, że system nie działa – on jest zatkany i nie jest zarządzany – wskazywała.
Maciejewska podkreśliła, że leczy się sama, nikt nad nią nie czuwa, nie ma opieki medycznej. – Wiem tylko, że muszą być w izolacji. Nikt doradza w jaki sposób mogę sobie pomóc, jakie brać leki, witaminy, czy co robić. Ludzie potrzebują to wiedzieć, bo to jest choroba. Nie wystarczy człowieka odizolować i powiedzieć "albo przeżyję albo nie" – skwitowała.
Czytaj też:
"Wystartował jak Petru na Maderę". Hołownia w ogniu krytyki po przyjęciu szczepionkiCzytaj też:
"Nigdy". Niedzielski: Nie wrócimy do czasów sprzed pandemii