Grupa G7 (w skład której wchodzą Kanada, Niemcy, Francja, Włochy, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone i Japonia) z inicjatywy Wielkiej Brytanii podjęła decyzję o przekazaniu 389 milionów dolarów dla ofiar wojny religijnej, jaką w Nigerii prowadzi islamska organizacja Boko Haram.
Konflikt wywołany przez dżihadystów pochłonął już około 30 tys. ofiar. Pod koniec kwietnia fundamentaliści zajęli miasto Geidam i ogłosili powstanie tam kalifatu. Od razu przystąpili do akcji „nawracania” na islam, uciekając się do przekupstwa poprzez rozdawanie pieniędzy mieszkańcom, a wobec opornych stosując groźbę śmierci, jeżeli nie przyjmą wiary „proroka”.
Nawrócenie albo śmierć
Wśród ludności terroryści kolportowali ulotki, informujące, że „ci, którzy się nie nawrócą na islam, zostaną zabici”. Bojownicy Boko Haram ogłosili także, że chcą głosić słowa Allaha i zabijać chrześcijan.
Jak zwrócił uwagę nigeryjski ekspert od spraw bezpieczeństwa, Salihu Bakhari, przekupywanie (w tym wypadku równoważnością 40 euro, co stanowi jedną czwartą minimalnego wynagrodzenia miesięcznego) stanowi novum w działaniach Boko Haram. „Wojsko jak najszybciej musi odbić miasto. Inaczej może powtórzyć się to, co miało miejsce w rejonie jeziora Czad. Po wejściu ekstremistów większość mieszkańców uciekła, ale część z tych, którzy pozostali, uległa wpływom zbrodniczej ideologii, powiększając szeregi fanatyków” – powiedział.
Nigeryjskie wojsko zaprzestało prób odbicia miasta po tym, jak fanatycy zaczęli używać cywilów jako żywe tarcze.
Czytaj też:
Islamscy dzihadyści pod KijowemCzytaj też:
Państwo Islamskie prześladuje chrześcijan w Mozambiku. "Dążą do utworzenia niezależnego państwa"