Paweł Lisicki: Księże kardynale, po publikacji artykułu w piśmie „Theologisches” sąd rejonowy w Kolonii nałożył na jego autora, księdza profesora Dariusza Oko, nakaz karny nakładający grzywnę w wysokości 4,8 tys. euro. Alternatywą jest to, że ks. Oko może odsiedzieć w więzieniu 120 dni. Nie jest on jedynym skazanym. Tego samego dnia 27 lipca 2021 r. sąd wydał podobny wyrok skazujący w stosunku do redaktora naczelnego pisma, 90-letniego księdza profesora Johannesa Ströhra, również nakładając grzywnę z możliwą zamianą na wielomiesięczne więzienie. Obu oskarżono o podżeganie do nienawiści. Początkowo w Polsce nie sposób było w to uwierzyć: przecież to jaskrawy zamach na wolność słowa i wyraźny przykład cenzury z powodów ideologicznych. Co sądzi ksiądz kardynał o tym zdarzeniu?
Kardynał Gerhard L. Müller: Jako Niemiec wstydzę się za to, że w mojej ojczyźnie znowu jest możliwe stawianie zarzutów o tzw. podżeganie do nienawiści przeciw społeczeństwu i skazanie polskiego naukowca dlatego, że podał fakty. W związku z tym, co przydarzyło się polskiemu uczonemu z Krakowa, powinny, u ludzi mających wykształcenie historyczne, natychmiast włączyć się dzwonki alarmowe; powinni oni sobie z przerażeniem przypomnieć o pewnym „prawniku”, który działając jako tzw. generalny gubernator, posłał całą krakowską profesurę do obozu koncentracyjnego.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.