W poniedziałek wieczorem Sejm nie uchylił rozporządzenia prezydenta w sprawie wprowadzenia stanu wyjątkowego na obszarze części województwa lubelskiego i podlaskiego. Za wnioskiem o uchylenie rozporządzenia głosowało 168 posłów, przeciw było 247, a 20 się wstrzymało (klub PSL-Koalicja Polska).
– Mamy swoją rolę do spełnienia. W tej chwili jesteśmy pierwszą rubieżą obrony tego ataku od strony wschodniej – powiedział we wtorek w TVP Info Marek Jakubiak, założyciel Federacji dla Rzeczypospolitej i były kandydat w wyborach prezydenckich.
Jakubiak: Po co wyzywać tych ludzi? Widać, kim są
– Jestem bardzo dumny z tego, że Polska potrafi tupnąć nogą i powiedzieć "nie", nie będziemy się godzili, wprowadzimy stan wyjątkowy na granicy, żeby się nie pałętało to towarzystwo biegające z siatkami z IKEI po to, żeby sobie krzywdy nie zrobili, bo to też jest takie empatyczne podejście do tych ludzi. Po co ich wyzywać? Widać, kim są – dodał.
Według Jakubiaka powstające na granicy-polskiej białoruskiej ogrodzenie to nie płot, lecz "typowe zasieki graniczne". – Tutaj musi być stała konstrukcja płotu, wysokiego na 5 metrów, nie do pokonania. Ja sobie wyobrażam, że za chwilę możemy być świadkami po prostu systemu lejkowego, czyli zgromadzą w jednym miejscu tysiąc osób i oni przejdą przez ten płot i wtedy mamy naprawdę kłopot – podkreślił.
Polityk wyraził zadowolenie z gotowości bojowej polskiego wojska. – Nie ma żartów. Incydenty graniczne są elementem wojny – dodał.
Kryzys na granicy
Stan wyjątkowy będzie obowiązywał przez 30 dni na obszarze województwa podlaskiego (115 miejscowości) i lubelskiego (68 miejscowości). Decyzja ma związek z trudną sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie od trzech tygodni koczują migranci sprowadzani tam przez reżim Łukaszenki.
Czytaj też:
Dziwne zachowanie posłów KO. Budka tłumaczyCzytaj też:
Suski: Panowie z opozycji powinni występować jak Jaruzelski