Nauka języka chińskiego nie jest już taką ciekawostką, jaką była jeszcze 10 czy 15 lat temu. Wielu rodziców postrzega ją jako inwestycję w przyszłość dziecka.
Duże zainteresowanie sinologią czy innymi kierunkami powiązanymi z nauką języka i kultury chińskiej dawno przestało dziwić. W tym roku na Uniwersytecie Warszawskim o jedno miejsce na sinologii ubiegało się 17 osób. Na filologię angielską ze specjalnością tłumaczeniową z językiem chińskim na Uniwersytecie Śląskim było ponad czterech kandydatów na miejsce. Tyle że dziś chętni do nauki chińskiego to już nie tylko studenci. Język Państwa Środka coraz częściej pojawia się w ofertach szkół, przedszkoli, a nawet żłobków.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.