Lubelscy, podkarpaccy i małopolscy radni w głosowaniach w wojewódzkich sejmikach zrezygnowali w poniedziałek z "uchwał anty-LGBT". To reakcja na naciski ze strony Komisji Europejskiej – regionom groziła utrata środków unijnych.
Decyzje radnych komentowała we wtorek w TVN24 Jadwiga Emilewicz, była wicepremier i była minister rozwoju, a obecnie bezpartyjna poseł klubu PiS. – Nie lubię nazywania tych uchwał anty ideologia LGBT – powiedziała.
Emilewicz: To lekcja dla sejmików do wyciągnięcia
Na uwagę, że uchwała podjęta przez sejmik małopolski dwa lata temu miała walczyć z promowaniem ideologii LGBT, Emilewicz stwierdziła, że "pewnie to jest lekcja dla sejmików do wyciągnięcia". – To, co jest istotą tej sprawy, to to, że sejmiki chcą promować po prostu rodzinę – tłumaczyła. W jej ocenie, "gdyby takie sformułowania się znalazły, prawdopodobnie nikt nie musiałby się z nich wycofywać".
Zapytana, czy nie jest rozczarowana faktem, że radni "miękną", była wicepremier odpowiedziała: – Rozumiem, że jest refleksja dwuletnia. Radni podejmują decyzje suwerennie. Najpierw podjęli taką uchwałę, a następnie się z niej wycofują. Mają do tego prawo.
Na pytanie o "walkę z anihilacją wartości", Emilewicz zareagowała stwierdzeniem, że "można takie cele osiągać nie przy pomocy uchwał". – Jesteśmy na granicy pewnego przewartościowania myślenia o tym, jaka jest Europa, jakie są nasze podstawowe wartości, czego bronimy, co to znaczy wolność. To jest ta dyskusja, w czasie której dziś jesteśmy. Ja akurat uważam, że podejmowanie uchwał w tej sprawie nie jest najlepszą drogą – powiedziała.
Czytaj też:
Tajemnicza wolontariuszka "Basia". Emilewicz pomaga w punkcie szczepieńCzytaj też:
Samorządowa biała flaga