Punkt szczepień w szpitalu tymczasowym na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich w Poznaniu funkcjonuje od 11 stycznia. To największy punkt szczepień w regionie. Do początku marca zaszczepiono tam ponad 30 tysięcy osób.
Wolontariuszka Basia
Ważna rolę w całym procesie organizacji szczepień odgrywają wolontariusze, których można rozpoznać po żółtych koszulkach. Jak informuje "Głos Wielkopolski", wśród osób pomagających w punkcie szczepień jest Basia. Imię może jednak wprowadzać w błąd, gdyż okazuje się, że jest to była wicepremier Jadwiga Emilewicz.
W rozmowie z "Głosem" posłanka poinformowała, że jest to jej piąty tydzień w punkcie szczepień. Podkreśliła, że pracuje dokładnie tak samo jak inni i że "nie ma w jej wolontariacie nic nadzwyczajnego". – Przychodzę tu od poniedziałku do czwartku, najczęściej w pierwszej części dnia od godziny 8 do 12, ale też zdarza się, że jestem od 12 do 16 – wyjaśniła.
"Cieszę się, że mam okazję rozmawiać, ale także pomóc"
Jadwiga Emilewicz wyznała, że wolontariat jest dla niej okazją do kontaktu z obywatelami. Przyznała, że cieszy ją fakt, że może z nimi rozmawiać i udzielić pomocy. – W drugim dniu mojego wolontariatu pojawiło się opóźnienie w transporcie szczepionek z Warszawy. Skontaktowałam się z ministrem Dworczykiem i poprosiłam o to, by dojechały one szybciej, a osoby oczekujące na szczepienie nie musiały zbyt długo czekać – dodała.
To nie pierwsza akcja pomocowa, w którą polityk się zaangażowała. Jak zdradziła, w podobne angażowała się w liceum i w czasie studiów. – Na początku roku chciałam się zapisać na wolontariat w Warszawie, ale okazało się, że zdecydowanie lepiej zorganizowany jest ten poznański – wyjaśniła Jadwiga Emilewicz.
Czytaj też:
"To było prawdziwe tsunami". Emilewicz przyznaje: Na trzy dni wyłączyłam telefonCzytaj też:
Emilewicz stanowiczo o parytetach: Chcę konkurować kompetencjami i umiejętnościami