Kopacz: Opozycja podniesie rękawicę i wygra. Tusk będzie prezydentem

Kopacz: Opozycja podniesie rękawicę i wygra. Tusk będzie prezydentem

Dodano: 
Ewa Kopacz, była premier
Ewa Kopacz, była premier 
Była premier Ewa Kopacz w rozmowie na antenie RDC powiedziała, że opozycja podejmie rękawicę, którą rzucił Jarosław Kaczyński. Jej zdaniem sukces wyborczy w Warszawie będzie możliwy, gdy opozycja wystawi wspólnego kandydata. Dodała również, że w jej opinii Donald Tusk wystartuje w wyborach prezydenckich w 2020 roku, które ostatecznie wygra.

Wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej mówiła w rozmowie na antenie radia RDC, że opozycja podniesie rękawicę rzuconą jej przez Jarosława Kaczyńskiego. Jej zdaniem jest zbyt wcześnie, aby mówić o konkretnych nazwiskach w przypadku wyborów prezydenckich w Warszawie, ale kandydat powinien posiadać poparcie całej opozycji. – Jarosław Kaczyński powiedział, że trzeba teraz odbić Warszawę. Rzucił nam więc rękawicę. Opozycja ją podniesie i jeszcze wygra w Warszawie. Wygra jednak, kiedy będzie miała wspólnego kandydata – mówiła Kopacz.

"Wygrajmy w pierwszej turze"

Ewa Kopacz zwracała uwagę na trudną sytuację opozycji. Jej zdaniem w obecnej sytuacji niezwykle ważne jest to, aby obie główne partie opozycyjne podjęły ze sobą współpracę. – To jest poważna gra, więc musimy być mądrzejsi niż w poprzednich wyborach. Usiądźmy do stołu, ustalmy jednego kandydata i wygrajmy w pierwszej turze z przedstawicielem PiS. Trzeba jednak zacząć od rozmowy oraz zastanowienia się, czy jest wola i zgoda – powiedziała.

Była premier została zapytana również o możliwość kandydowania Donalda Tuska w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Jak dodała, Tusk weźmie w nich udział. Co więcej, Kopacz typuje go jako zwycięzcę tych wyborów.

Czy w Niemczech jest "nadkanclerz"?

Ewa Kopacz przyznała również, że zastanawiała się czy w Niemczech funkcjonuje ktoś taki jak nadkanclerz, który w pewien sposób nadzoruje pracę Angeli Merkel. – Mnie zaskoczyło, bo któryś z polityków PiS, bodaj któryś wiceminister powiedział, że jak patrzył na premier Szydło i Angelę Merkel, to miał wrażenie, że sposób zarządzania obydwu pań i zachowania w polityce jest identyczny. Więc zaczęłam się zastanawiać, czy w Niemczech też jest nadkanclerz. Bo tutaj mamy nadpremiera, nadprezydenta, więc zastanawiałam się, czy tam jest nadckanclerz i doszłam do wniosku, że nie ma – zakończyła była premier.

Czytaj też:
"Młode wilki uspokojone?" Wyciekło nagranie z Grzegorzem Schetyną

Źródło: rdc.pl, 300polityka.pl
Czytaj także