Wiadomo – wirus jest międzynarodowy, uniwersalny, ale podejście różnych krajów jest doń różne i kiedyś będzie pora na podsumowanie, jak komu poszło. Zobaczmy, jak sobie radzą w różnych krajach z obostrzeniami w kontekście świąt Bożego Narodzenia. Bo tu, oprócz kwestii formalnych obostrzeń, mamy jeszcze do czynienia z lokalną tradycją.
W Brukseli w zbożnym (?) trudzie zrównania wszystkich Komisja Europejska umieściła „Boże Narodzenie” na liście określeń, których należy unikać, bo mogą się nie podobać innowiercom lub ateistom. Czyli już mamy potwierdzenie tego trendu, który z oczywistego kontekstu świąt czyni ideologicznie obłą papkę jakiejś magii świąt, głównie konsumpcyjnej.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.