Robert Biedroń wiele razy podkreślał, że skupia się na Słupsku i nie rozważa startu w wyborach na prezydenta Polski. W Białymstoku złożył jednak nietypową deklarację. - Obiecuję wam, że jeśli Kaczyński mnie wkurzy już tak, że nie będę mógł wytrzymać, to stworzę własny komitet i ruszę w Polskę, wystartuję w wyborach i zostanę tym prezydentem - odgrażał się.
Biedroń spotkał się z mieszkańcami Białegostoku w ramach promocji książki o sobie – "Pod Prąd". Na spotkaniu przyznał, że słyszy wiele zachęt do tego, aby startować w wyborach prezydenckich.
Jak wynika z sondażu IPSOS dla OKO.press Biedroń nie miałby jednak szans z urzędującym prezydentem.
Czytaj też:
Sondaż OKO.press: Tusk o włos wygrałby z Dudą w II turze wyborów prezydenckichCzytaj też:
70 delegacji, z czego 23 zagraniczne. Biedroń spędził 250 dni poza Słupskiem
Źródło: bialystok.wyborcza.pl, oko.press