– Nie może dojść do powtórki z historii, tego, co wydarzyło się po 2014 roku. Sprawa Krymu i separatystycznych republik miała być rozwiązana w tzw. formacie mińskim. gwarantami integralności Ukrainy miały być Berlin i Paryż. Francja i Niemcy wzięły na siebie tę odpowiedzialność. Nie wywiązały się? To mało powiedziane. Mimo embarga dostarczały nawet sprzęt wojskowy dla Rosji. Przed nami ogromne zadanie, żeby Zachód nie zapomniał o tym, że za naszą wschodnią granicą toczy się regularna wojna. Dramatem będzie, jeśli ta wojna spowszednieje – powiedział Wojciech Skurkiewicz na antenie Polskiego Radia 24.
Trzy scenariusze wojny. Komentarz wiceministra
Amerykańska telewizja CNN, powołując się na swoje źródła, poinformowała, że zachodni urzędnicy biorą pod uwagę trzy potencjalne scenariusze, do których w najbliższym czasie może dojść w wojnie na Ukrainie. Według pierwszego Rosja może nadal zdobywać kolejne obszary w dwóch kluczowych dla niej obwodach na wschodzie Ukrainy. Drugi scenariusz zakłada sytuację patową, która będzie się przeciągać miesiącami lub latami. Trzecia możliwość: Rosja może określić na nowo swoje cele militarne, ogłosić, że osiągnęła zwycięstwo i spróbować doprowadzić do zakończenia walk. – Bardzo trudną sytuacją byłoby, gdyby Rosja zajęła określone pozycje na wschodzie Ukrainy konflikt zostałby zamrożony na miesiące lub nawet lata. W tym czasie Rosja odbudowywałaby swój potencjał militarny – tłumaczył wiceszef MON.
Wiceminister przypomniał, że miliardy euro nadal płyną z Zachodu na Kreml w ramach rachunków na surowce energetyczne. – Z drugiej strony jedynie 3 mld euro pomocy UE dla Ukrainy. To jest niepoważne. Polska ma najlepszy wgląd w tę sytuację, donacje odbywają się przez nasze terytorium. W pomocy dla Ukrainy dominują USA, Wielka Brytania i Polska. Pozostałym państwom wiele brakuje. Niemcy od początku wojny byli zachowawczy. Ich postawa zmieniła się po wizycie kanclerza Olafa Scholza w USA i spotkaniu z prezydentem USA Joe Bidenem. Niemcy mogłyby jednak robić więcej. Podobnie Francja, która jest potęgą militarną. Potencjał przemysłu obronnego tych państw i Polski to są różne światy. Nie jest dla nich problemem przygotowanie specjalnej produkcji na rzecz Ukrainy lub przekazanie istniejącego sprzętu i następnie jego odtworzenie – podsumował Skurkiewicz.
Czytaj też:
Niemcy robią interesy, a Polska ma być przegrana?