Mazurek rozmawiała z dziennikarką TVN24 o atakach na działaczy i sympatyków PiS podczas miesięcznic smoleńskich oraz wizyt Jarosława Kaczyńskiego na Wawelu. Ataki te nazwała "zezwierzęceniem obyczajów, kultury".
– A czy to co zrobiła Młodzież Wszechpolska w Radomiu, to nie jest zezwierzęcenie obyczajów – zapytała w odpowiedzi dziennikarka. Mazurek stwierdziła wtedy, że "każda akcja wywołuje określoną reakcję". – Jeszcze raz podkreślam, że dopóki żyjemy to mamy emocje i te emocje dały upust w Radomiu. To jest sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, ale ja też ich rozumiem – mówiła dalej rzeczniczka PiS.
Mazurek zapewniła następnie, że jest przekonana o tym, że ministerstwo weźmie pod uwagę sytuację w Radomiu i zadba o skierowanie większych sił policji na kolejne, podobne wydarzenia.
Czytaj też:
Pobicie działacza PiS w Radomiu. "Polityczne porachunki"?