W ostatnich tygodniach szereg polityków Prawa i Sprawiedliwości negatywnie wypowiedziało się o okresie premierostwa Donalda Tuska w kontekście kontaktów z Rosją.
Podczas przemówienia wygłoszonego w trakcie uroczystości otwarcia kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną Mateusz Morawiecki przypomniał, że 13 lat temu w Sopocie ówczesny polski premier podpisał z prezydentem Rosji Władimirem Putinem umowę samoograniczającą prawa Polski do Zalewu Wiślanego. – O tym trzeba szczególnie pamiętać w tych dniach – powiedział.
W nawiązaniu do tych wydarzeń pracownia United Surveys zapytała Polaków, czy sądzą, że Tusk był we wspomnianym okresie sojusznikiem Rosji. Większość badanych odpowiedziała przecząco (51,2 proc.), prorosyjską postawę byłego premiera potwierdziło natomiast 36,7 proc. ankietowanych.
Kto jest agentem Rosji?
W programie "Polska Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz rozmawiali o wzajemnych oskarżeniach opozycji i koalicji rządzącej dotyczących działań na korzyść Moskwy.
– Doszedłem do takiej smutnej konstatacji, że wszyscy w Polsce są ruskimi agentami, bo jeśli wierzyć występom polityków PiS-u to agentami jest cała opozycja. Jeśli wierzyć opozycji, to agentami jest PiS – mówił red. nacz. "Do Rzeczy".
– Jeśli nie wierzyć nikomu, to nie wierzymy tym, którzy zapewniają, że: Nie, to nie my jesteśmy agentami – zgodził się Ziemkiewicz.
– Nowym zjawiskiem są sondaże, które mają pokazywać kto jest większym agentem i kto czyje interesy reprezentuje – dodał Lisicki, nawiązując do badania dotyczącego Tuska.
– Toczy się też wojna na zdjęcia, to znaczy najbardziej kompromitujące jest obecnie zdjęcie z Siergiejem Ławrowem i w związku z tym, mamy twiterową wojnę, gdzie każdy pokazuje kto dał się kiedyś tam z nim sfotografować – relacjonował dalej dziennikarz.
Poniżej zwiastun dzisiejszego odcinka "Polski Do Rzeczy" (całość dostępna po zalogowaniu się):