Rosja płaci coraz więcej za swoje imperialne ambicje. Po inwazji na Krym zagraniczni inwestorzy wycofali już z tego kraju sto miliardów dolarów. Nowe sankcje UE i USA – najostrzejsze od czasów zimnej wojny – mogą zepchnąć rosyjską gospodarkę w otchłań recesji. Czy Putin to przetrwa?
Dla rosyjskiego władcy szczególnym problemem jest nowa postawa Brukseli. Przez pierwsze miesiące po rosyjskiej agresji na Ukrainę Unia Europejska była tradycyjnie podzielona i niezdolna do skutecznego działania. Stosowała co prawda politykę publicznego upominania Rosji, ale jej skutki były symboliczne. Unijni przywódcy niby przed kamerami grozili Putinowi paluszkiem, ale robili to tak, aby władca Kremla przypadkiem się nie obraził i nie anulował wielomiliardowych kontraktów z Francuzami, Niemcami, Włochami, Holendrami, Grekami etc. (...)