– Spadek naszych notowań jest związany z ofensywą dotyczącą Jana Pawła II. Dla mnie samego jest postacią wyjątkową. Nie kojarzy mi się z przywilejami Kościoła – stwierdził polityk na antenie Radia Plus.
Nitras powiedział, że chce odejścia od konkordatu. Przyznał też, że podtrzymuje głośne słowa o "opiłowywaniu katolików z przywilejów". Nie ma powodów, żeby kształtować prawo pod dyktando Kościoła. Wpływ na władzę jest większy niż w latach 90-tych. Nie ma na to zgody. Odróżnijmy dwie rzeczy. Jan Paweł II jest wyjątkową postacią, nie wiem czy porównywalną z kimkolwiek innym. Natomiast Kościół jest dzisiaj często powodem zgorszenia i nienależnych przywilejów. Ja jestem zwolennikiem związków partnerskich, nie wykluczam, że nawet małżeństw i nie widzę powodu, żeby jakiś Pan Jędraszewski mówił, że ma być inaczej – przekonywał poseł PO.
– Jestem przeciwnikiem konkordatu w obecnym kształcie i jestem zwolennikiem "małżeństw" homoseksualnych i nie chcę, żeby mi Kościół mówił, że jest inaczej. Z takim programem idę do wyborów – zapowiedział Nitras w Radiu Plus.
Pytany, czy chciałby zabronić księżom zabierania głosu w debacie publicznej, zaprzeczył. – Nie, mówić nie zabronię, ale jestem przeciwnikiem tego, żeby finansować z budżetu państwa instytucję, która ma inne zdanie niż większość Polaków – podsumował.
Nitras przypilnuje uczciwości wyborów
Sławomir Nitras ma z ramienia PO odpowiadać za uczciwość jesiennych wyborów parlamentarnych. – Naszą odpowiedzą na zagrożenie fałszowaniem wyborów, jest przygotowanie wielkiej, obywatelskiej akcji, której celem będzie przypilnowanie wyborów – powiedział podczas konferencji prasowej Donald Tusk. Szef PO poinformował, że osobą, która będzie to koordynować będzie poseł PO Sławomir Nitras.
– Mamy w naszych szeregach Sławomira Nitrasa i nie zawahamy się go użyć. Będzie on z ramienia KO przygotowywał obronę wyborów przed manipulacjami i fałszerstwami – mówił Tusk.
Czytaj też:
Kirby: Prawa osób LGBT to podstawowa część amerykańskiej polityki zagranicznej