Jedno z pytań podczas debaty przedwyborczej w TVP dotyczyło polityki społecznej. – Bardzo szanujemy wasze pieniądze bo wiemy, z jakim wysiłkiem je zarabiacie. I to nie jest żadne konfetii, żeby jakikolwiek rząd miał je zrzucać z helikoptera. Dlatego mówimy bardzo jasno i wyraźnie: nie rozdawnictwu – podkreślił Szymon Hołownia, lider Polski 2050.
– Nikt nie zlikwiduje 500+, nikt nie zlikwiduje 13. emerytury, bądźcie spokojni. Ale jeżeli mówimy o tych kolejnych podwyżkach o kolejne 300 zł, to pozwólcie, że najpierw sprawdzimy, czy oni nie próbują dać wam z waszych albo z pożyczek, które zaciągną na wasze dzieci – zapowiedział polityk.
– My zamiast rozdawać na ślepo, również tym, którzy lubią jazdę na gapę, wolimy inwestować. Dlatego wydamy 3 mld zł od razu na 100 tys. miejsc w żłobkach. To jedna trzecia tego, co dzisiaj rząd wydaje na pilnowanie przez tłuste pisowskie koty łąki pod lotnisko w Baranowie. Druga rzecz, zainwestujemy 6 proc. PKB w szkołę. Z ciepłym posiłkiem, psychologiem, bez zadań domowych i z odchudzoną podstawą programową – zadeklarował Szymon Hołownia.
– To wasze pieniądze, nie konfetii polityków – podsumował.
Debata w TVP. Tusk nie odpowiedział na pytanie o migrację
Pierwsze pytanie dotyczyło migracji i poglądów poszczególnych komitetów nt. m.in. unijnego paktu migracyjnego oraz szeroko pojętej polityki migracyjnej.
Jako pierwszy na pytanie odpowiadał szef PO. – Jestem tu dziś dla Państwa, szczególnie tych oglądających debatę, dla których TVP to jedyne źródło informacji. Chciałem stanąć z Jarosławem Kaczyńskim twarzą w twarz, ale stchórzył – stwierdził Donald Tusk.
– Chcę wykorzystać te 7 minut, bo właśnie tyle minut dostałem w TVP po ośmiu latach kłamstw na mój temat, żeby podzielić się moimi argumentami i kilkoma słowami prawdy – mówił polityk. Ostatecznie jednak Tusk nie przedstawił stanowiska KO ws. migracji, ponieważ wykorzystał swój limit czasowy.