Patrioty będą droższe, ale nowoczesne
  • Maciej PieczyńskiAutor:Maciej Pieczyński

Patrioty będą droższe, ale nowoczesne

Dodano: 
Wyrzutnia systemu Patriot
Wyrzutnia systemu Patriot Źródło: PAP/EPA / Valda Kalnina
Kupujemy system antyrakietowy, który jeszcze nie istnieje. Jednak gdy już powstanie, polska armia dołączy do światowej elity zbrojeniowej. Cena patriotów jest o wiele wyższa, niż przewidywało MON. Negocjacje o jak najkorzystniejszy offset trwają

Przełomem miała być lipcowa wizyta Donalda Trumpa w Warszawie. To wówczas podpisane zostało memorandum intencyjne, czyli porozumienie, w ramach którego rząd amerykański zadeklarował wsparcie dla przekazania Polsce najnowszej broni antyrakietowej. Antoni Macierewicz zapewnił wówczas, że udało się uzyskać zgodę na zakup „baterii rakiet Patriot w najnowocześniejszej konfiguracji, takiej, jakiej używają wojska USA”. Nie chodziło jedynie o sam sprzęt. Od początku MON starał się o pozyskanie również technologii. Około tygodnia po ogłoszeniu memorandum portal tygodnika „Polityka” poinformował o „ultimatum”, które miał postawić Amerykanom w toku negocjacji wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki. „Zaczęliśmy ostrą grę. […] Może się ona skończyć fiaskiem największego programu zbrojeniowego” – biła na alarm „Polityka”. Powód? Kownacki wysłał do amerykańskiej Agencji Współpracy Obronnej (DSCA) list, w którym napisał m.in.: „Transfer dwunastu technologii oznaczonych w offsecie jako niezbędne, zgodnie z polskimi przepisami, ma zasadniczy wpływ na podpisanie LOA [umowy międzyrządowej – przyp. red.] przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej.Niespełnienie tych założeń spowoduje odrzucenie oferty offsetowej, co skutkować będzie zakończeniem postępowania na pozyskanie systemu WISŁA PATRIOT” (patrioty są częścią programu „Wisła”). Wydawałoby się, że twarde negocjacje o jak najlepsze warunki transakcji to raczej dowód odpowiedzialnego podejścia. Kownacki, tłumacząc się z treści listu w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”, stwierdził, że celem listu nie był szantaż, tylko „poinformowanie” amerykańskich partnerów o „przepisach prawnych, jakie obowiązują w Polsce w przypadku podpisywania kontraktów na zakup broni i sprzętu wojskowego za granicą”. Faktem jest, że nie tylko negocjacji nie zerwano, lecz także dziś wiele wskazuje na to, iż uda się uzyskać od Amerykanów najnowocześniejsze technologie. Chociaż problemem może być wysoka cena.

Całość dostępna jest w 49/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także