ĆWIERKOT| Nie ma żadnej afery wiatrakowej, jak by PiS-owcy chcieli. Stop.
Marek Suski wszedł na mównicę sejmową i poinformował, że poseł sprawozdawca nie znał ustawy i poprosił jakiegoś tajemniczego pana o odpowiedzi na jawiące się pytania. Stop. Panem okazał się człowiek z kancelarii prawnej obsługującej duże firmy energetyczne. Stop. Posłowie z PiS zaczęli skandować: "Lobbyści, lobbyści!". Stop.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.