Lider PO jeszcze w czasie kampanii wyborczej wielokrotnie odgrażał się, że, zaraz po przejęciu przez niego władzy, wprowadzone zostaną duże zmiany personalne w mediach publicznych. Jak dowiedział się nieoficjalnie portal Wirtualne media, zmiany w Telewizji Polskiej i Polskim Radiu nastąpią prawdopodobnie jeszcze dzisiaj, a najpóźniej w środę.
Zmiany w Telewizji Polskiej i Polskim Radiu
W poniedziałek 12 grudnia Donald Tusk wygłosił swoje expose w Sejmie. Poinformował w nim, że nowym ministrem kultury w nowym rządzie Bartłomiej Sienkiewicz, który ma się zająć m.in. mediami publicznymi. Sienkiewicz będzie mógł zwołać Walne Zgromadzenia spółek mediów publicznych i postawić je w stan likwidacji, co w przypadku TVP doprowadziłoby do tego, że miejsce Mateusza Matyszkowicza i Agnieszki Kamińskiej zajęliby likwidatorzy.
Jak donosi portal Wirtualne Media, jednym z likwidatorów może zostać Tomasz Sygut, obecnie członek zarządu stołecznej spółki Miejskie Zakłady Autobusowe, który może objąć fotel szefa TAI. Jeśli chodzi o Polskie Radio, nieoficjalnie mówi się, że w jego kierownictwie miałby zasiąść ktoś wskazany przez Lewicę.
W związku z zapowiadanymi zmianami w mediach aż huczy od plotek. Z ostatnich doniesień wynika, że część dziennikarzy Telewizji Polskiej złożyła już wypowiedzenie lub przedłożyła zwolnienia lekarskie.
Magdalena Ogórek odpowiada na medialne plotki
W "Wiadomościach" TVP opublikowano niedawno specjalny materiał poświęcony pracownikom stacji zatytułowany "Kampania fałszywych plotek". Informacje krążące w mediach określono jako "wojnę psychologiczną", która ma być koncepcją na przejęcie mediów.
Teraz do sprawy odniosła się też Magdalena Ogórek. W rozmowie z Pudelkiem, prezenterka TVP Info zdradziła, że właśnie wróciła do pracy po chorobie. W kontekście atomosfery panującej w redakcji, wspomniała o medialnej "nagonce" na Telewizję Polską.
– Wróciłam (...) do pracy, po chorobie, nadal jestem jeszcze zachrypnięta, ale bardzo się cieszę, że mogłam spotkać się z widzami. Zwłaszcza że pod budynkiem TVP przy ulicy Powstańców Warszawy czekał na mnie Pan, który ogląda m.in. mój program i podarował mi piękny bukiet. Zdaję sobie sprawę, że medialna nagonka trwa, informacji o zmianach w Telewizji Polskiej jest coraz więcej, ale mogę zapewnić, że ja się na nich nie skupiam – stwierdziła.
Dopytywana, czy jest przygotowana na to, że zostanie zwolniona z TVP, podkreśliła, że "tak wygląda praca w mediach, zwłaszcza w firmie, w której wiele zmienia się pod wpływem zmiany władzy w kraju".
– Ja jestem zadaniowcem, przychodzę do pracy i wypełniam swoje obowiązki – dodała.
Czytaj też:
Wielkie zmiany w TVP i Polskim Radiu już dzisiaj? "Nie będzie czołgów"Czytaj też:
Specjalny materiał w "Wiadomościach" TVP. Odpowiadają na doniesienia o zwolnieniach