"Poważne wątpliwości prawne". Helsińska Fundacja Praw Człowieka o przejęciu mediów

"Poważne wątpliwości prawne". Helsińska Fundacja Praw Człowieka o przejęciu mediów

Dodano: 
Zdjęcie ilutracyjne
Zdjęcie ilutracyjne Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Sposób rozpoczęcia zmian w mediach publicznych budzi poważne wątpliwości prawne – alarmuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał w środę prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra. Niecałą godzinę po publikacji oświadczenia resortu kultury przestały nadawać stacje TVP Info i TVP3 (zamiast nich zaczęto emitować sygnał TVP1 i TVP2).

Chwilę później działać przestała też strona internetowa stacji, która przekierowuje obecnie na witrynę tvp.pl, a do budynku przy Woronicza weszli anonimowi ludzie, którzy poturbowali posłankę PiS Joannę Borowiak. Eksperci i prawnicy podkreślają, że zmiany dokonywane w mediach na mocy uchwały są bezprawne.

Nowa ekipa zaczęła nadawać program "19.30", który jest emitowany w TVP o tej samej godzinie, o której do tej pory można było obejrzeć "Wiadomości".

Helsińska Fundacja Praw Człowieka przedstawia wątpliwości

PiS, a także wielu ekspertów przekonuje, że zmiany te są wprowadzane niezgodnie z prawem. Głos w sprawie zabrała Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

"Dotychczasowy sposób funkcjonowania Telewizji Polskiej, Polskiego Radia oraz Polskiej Agencji Prasowej w jaskrawy sposób przeczył temu, czym powinny być media publiczne w demokratycznym państwie prawnym. Publiczna telewizja i radio w ewidentny sposób naruszały swój prawny obowiązek oferowania treści cechujących się pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością. Media te stały się tubą propagandową obozu rządzącego, co w kontekście wyborów potwierdzały między innymi misje obserwacyjne Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE. W telewizji publicznej wielokrotnie pojawiały się również materiały nawołujące do wrogości wobec określonych grup społecznych, w tym także treści stanowiące mowę nienawiści, między innymi o charakterze ksenofobicznym i homofobicznym. W mediach tych niejednokrotnie miały miejsce również przypadki szykanowania zatrudnionych tam dziennikarzy i dziennikarek rzetelnie wykonujących swoje obowiązki zawodowe. Nie ulega więc wątpliwości, że media publiczne wymagają pilnych i gruntownych reform" – czytamy w komunikacie.

Dalej jednak HFPC zaznacza, że choć "uwarunkowania polityczne i prawne bardzo utrudniają takie reformy", to "sposób rozpoczęcia zmian w mediach publicznych budzi poważne wątpliwości prawne".

"Zgodnie z komunikatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego zmiany w składzie władz mediów publicznych nastąpiły na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych. Zauważamy jednak, że kwestia powoływania i odwoływania składów osobowych organów mediów publicznych regulowana jest obecnie w ustawie o radiofonii i telewizji oraz ustawie o Polskiej Agencji Prasowej. Przepisy regulujące kompetencję Rady Mediów Narodowych (RMN) w tym zakresie nie były bezpośrednio przedmiotem kontroli konstytucyjnej Trybunału Konstytucyjnego, ani nie były poddane badaniu co do zgodności z prawem międzynarodowym lub Konstytucją przez sądy krajowe, Europejski Trybunał Praw Człowieka lub Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Z wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 13 grudnia 2016 r. o sygn. K 13/16 można wnioskować, że także regulacja kompetencji RMN jest niezgodna z Konstytucją, ponieważ całkowicie pozbawia Krajową Radę Radiofonii i Telewizji wpływu na obsadę personalną organów kierujących działalnością spółek publicznej radiofonii i telewizji. W uzasadnieniu wyroku TK zauważył, odnosząc się do Rady Mediów Narodowych, że 'nowego organu władzy publicznej i przekazanie mu pewnych kompetencji w sferze radiofonii i telewizji nie znosi bowiem obowiązku wprowadzenia przez ustawodawcę instrumentów umożliwiających wykonywanie przez KRRiT jej konstytucyjnie określonych funkcji'. Jednakże Trybunał Konstytucyjny orzekał co do zmian prawnych wynikających z ustawy z dnia 30 grudnia 2015 r. o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji, które przekazywały kompetencje obsady organów mediów publicznych ministrowi właściwemu do spraw Skarbu Państwa, i które poprzedzały ustanowienie Rady Mediów Narodowych" – czytamy w komunikacie zarządu Fundacji.

Dalej wskazano, że "decydowanie o obsadzie osobowej organów kierujących mediami publicznym leży w kompetencji członka rządu (ministra wykonującego uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa) budzi również poważne wątpliwości w świetle standardów konstytucyjnych". Tutaj HFPC przywołuje uchwałę TK z 13 grudnia 1995 r. o sygn. W 6/95. Trybunał Konstytucyjny zauważył, że kluczowym elementem zasady niezależności publicznej radiofonii i telewizji jest "uniezależnienie mediów publicznych od organów rządowych". Z tego powodu Trybunał uznał, że "konkluzja dopuszczająca takie zastosowanie kodeksu handlowego, które przyznawałoby walnym zgromadzeniom spółek publicznej radiofonii i telewizji uprawnienie do przedterminowego odwoływania członków rad nadzorczych, nie byłaby też możliwa do pogodzenia z wykładnią systemową i wyprowadzaną z ogólnego modelu publicznej radiofonii i telewizji".

"Trzeba wprowadzić ład prawny w dziedzinie mediów publicznych"

"Stanowisko uznające kompetencje przedstawiciela rządu do odwoływania i powoływania członków organów kierujących działalnością spółek publicznej radiofonii i telewizji budzi również wątpliwości w świetle standardów Rady Europy" – czytamy w stanowisku organizacji.

"Z tych powodów niezbędne jest niezwłoczne podjęcie prac nad wprowadzeniem konstytucyjnego ładu prawnego w dziedzinie mediów publicznych" – podkreślono w stanowisku podpisanym przez Macieja Nowickiego.

Czytaj też:
Dyrektor Zachęty odwołany. Decyzję podjął Sienkiewicz
Czytaj też:
Co się działo za kulisami nowych "Wiadomości" TVP? Zaskakujące informacje

Opracowała: Zuzanna Dąbrowska-Pieczyńska
Źródło: Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Czytaj także