To centralny punkt całego rozumowania, trzeba mu zatem poświęcić odpowiednio dużo miejsca. Od niego zależy powodzenie całego śledztwa. Pytanie brzmi: Czy w myśli żydowskiej lub pogańskiej, poprzedzającej narodziny Jezusa, znajdujemy przekazy, które mogłyby stanowić podstawę dla narodzenia się wiary chrześcijańskiej? Wszystkie konkretne dowody wskazują na to, że nie. Takich przekazów, które mogłyby posłużyć jako podstawa dla wiary, nie znajdziemy w tradycji ani żydowskiej, ani pogańskiej.
Na co czekali Żydzi
Otóż wbrew wielu popularnym twierdzeniom znawców Żydzi w czasach Jezusa oczekiwali Zmartwychwstania jedynie u kresu czasów. Nikt nie oczekiwał tego, czym zaskoczył Bóg. Żydzi, ale też nie wszyscy, bo z wyjątkiem saduceuszy, partii mającej za czasów Jezusa władzę nad Świątynią, wierzyli w życie pozagrobowe, ale zmartwychwstanie ciał miało się dokonać u kresu czasu i miało dotyczyć albo wszystkich, albo samych sprawiedliwych. Nikt nigdzie nie twierdził przed tym, nim doszło do powstania Jezusa z martwych, że jeden człowiek po swojej śmierci może wrócić do życia, i to jeszcze życia w przemienionym ciele.
Nikt nie dzielił Zmartwychwstania na dwa etapy – najpierw Chrystus, a potem u kresu czasów wszyscy inni. Nikt i nigdy przed Zmartwychwstaniem Chrystusa!
Spróbujmy wyobrazić sobie Ziemię przed pojawieniem się na niej życia albo świat natury przed pojawieniem się człowieka: nikt, żyjąc w chwili przed (a więc przed pojawieniem się życia czy człowieka), nie mógł przewidzieć i nie mógł wyobrazić sobie, jak to, co żywe, będzie wyglądać lub kim będzie człowiek. Wiem, to tylko analogia i jak wszystkie nieco chybiona, bo trzeba wyobrażać sobie kogoś, kto miałby wyobraźnię, przebywając w martwym lub nieludzkim świecie. Jednak mam nadzieję, że jest ona pomocna. Musimy zrozumieć, że zanim Chrystus powstał z martwych, nikt o takiej możliwości nie wspominał, przynajmniej wyraźnie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.