Odnosząc się do faktu, że projekt dotyczył nowelizacji Kodeksu karnego prawnik wskazał, że zakres penalizacji czy wyłączenia karalności aborcji zawarty jest u ustawie z 1993 roku [Chodzi o Ustawę o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 7 stycznia 1993 roku – KAI]. Jak zaznaczył, Kodeks karny mówi o sankcjach za przeprowadzeniu aborcji niezgodnie z ustawą, a nie o problemie penalizacji czy depenalizacji tego czynu. – Zakres karalności aborcji jest uregulowany w ustawie a nie w Kodeksie karnym – podkreślił b. Rzecznik Praw Obywatelskich.
Prof. Zoll przypomniał, że we wspomniana ustawa z 1993 roku stanowi wyraźnie, że życie człowieka chronione jest także w fazie prenatalnej i precyzuje w jakich okolicznościach dokonanie aborcji nie stanowi przestępstwa. Chodzi, jak przypomniał, o sytuacje, gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety i jeżeli pochodzi z czynu zabronionego.
Odnosząc się do obecnie obowiązującej sytuacji prawnej dotyczącej aborcji prawnik powiedział, że podziela wątpliwości co do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. o wyłączeniu tzw. przesłanki eugenicznej, z powodu złego składu tego gremium.
Suweren zabrał głos
Prof. Zoll zwrócił uwagę, że w sprawie aborcji wypowiedział się suweren, więc to jest zasadnicza różnica w stosunku do sytuacji, w której nie wejście w życie uchwalonej przez Sejm i Senat ustawy byłoby efektem weta prezydenta.
Zdaniem eksperta dzisiejsza decyzja Sejmu pokazuje też, że wybór nowego prezydenta nie musi oznaczać zmiany stanu prawnego dotyczącego aborcji. – Najpierw będzie musiało nastąpić nowe rozstrzygnięcie Sejmu i Senatu – analizuje prof. Zoll dodając, że na razie obowiązuje dotychczasowe prawo.
Przypomnijmy, że podczas piątkowego głosowania Sejm odrzucił projekt ustawy o dekryminalizacji i depenalizacji aborcji. Za przyjęciem projektu głosowało 215 posłów, przeciw było 218 posłów, wstrzymało się 2.
Czytaj też:
Giertych złamał partyjną dyscyplinę. Szybka reakcja TuskaCzytaj też:
"Będzie przestrzegał dyscypliny w głosowaniu". Internauci przypomnieli słowa Tuska o Giertychu