DoRzeczy.pl: Rząd przyznaje, że przygotowuje się do wdrożenia unijnego systemu ETS2, który obciąży opłatą sprzedawców paliw, a więc także konsumentów. Na początek 40 gr/l. Jak pan ocenia ten fakt?
Prof. Zbigniew Krysiak: Takie działania prowadzą do absolutnej destrukcji naszej gospodarki. Stowarzyszenia przedsiębiorców w ubiegłym roku przedstawiły dwadzieścia dwa postulaty w tych sprawach dla rządu. Mamy różne przedsiębiorstwa, które wskazują, że kluczem do rozwoju gospodarki jest nieobciążanie podatkami społeczeństwa. Mamy tu oszukiwanie inwestorów, w tym zagranicznych. Podwyżka o 40 groszy cen paliwa jest silnym wzrostem, który uderzy w przedsiębiorców, ograniczy produkcję, ale też uderzy w osoby indywidualne. Pamiętajmy, że mikroprzedsiębiorstwa zatrudniają nawet pięć milionów ludzi. Wiele z nich po prostu zbankrutuje. Przez to będzie rosło bezrobocie, będzie słabszy rozwój gospodarczy i pojawi się wiele problemów. ETS 2, który będą płacili sprzedawcy paliw, w danym momencie będzie wpływał do naszego budżetu, jednak później, co zapowiedziała Ursula von der Leyen, będzie wpływał do Brukseli.
Dlaczego?
Ze względu na to, że Unia Europejska ma fatalną sytuację finansową. Pamiętajmy, że środki z KPO to kredyty i dotacje które należy spłacić. Zatem trzeba spłacić będzie to z tych wyrzucanych podatków, jak ETS. Wiąże się to z utratą suwerenności i budowaniem “super państwa” w Europie. Uważam, że należy system ETS usunąć. Stworzy to dużą przestrzeń dla firm energetycznych, żeby kumulowały kapitał na inwestycję i technologię. Tak zrobiono w USA.
Jak taka podwyżka paliwa może wpłynąć na inflację?
Bardzo źle. To będzie podwyżka nie tylko cen paliwa, ale również gazu i prądu. Niemal wszystkie sektory są wysokoenergetyczne. Jeśli weźmiemy 40 groszy, to wyjdzie nam 7-9 proc., podwyżki cen paliw. Gdy VAT wzrósł do 5 proc., to mieliśmy impuls inflacyjny, wzrost cen produktów żywnościowych o kilkanaście procent. Zatem grozi nam wzrost inflacji, wzrost kosztów obsługi gospodarstw domowych.
Czytaj też:
Sejm przegłosował możliwość sprzedaży części państwowych gruntówCzytaj też:
Wiec przed Sejmem. Sikorski wyszedł do manifestantów. "Nie chciano wysłuchać argumentów"
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.