W środę o godzinie 7 czasu polskiego zamknięte zostały ostatnie lokale wyborcze w Stanach Zjednoczonych. Z informacji telewizji CNN wynika, że kandydat republikanów Donald Trump może liczyć na 266 głosów elektorskich, a kandydatka demokratów Kamala Harris – na 205 (do zwycięstwa potrzebnych jest 270 głosów elektorskich).
Brzezinski: Nie będę podawał, kto wygrał
– Głosy wciąż są liczone, niektóre stacje podają, kto wygrał, ja nie będę tego robił. Niech zrobią to osoby, które za to odpowiadają – powiedział Mark Brzezinski, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce.
– Jeżeli Donald Trump wygra, powiem jedno: jego zainteresowanie Polską jest bardzo wyraźne. (...) Donald Trump jest przyjacielem Polski i Polaków – dodał.
Przypomniał, że Trump mówił o rozszerzaniu dwustronnych relacji polsko-amerykańskich, o roli Polski na świecie jako lidera, jako wzorca dla innych do naśladowania. Chwalił również polski naród za zaangażowanie w kwestie bezpieczeństwa Europy.
Bez względu na to, kto będzie prezydentem USA, mogę zapewnić, że bliska przyjaźń między Polską i Stanami Zjednoczonymi będzie trwała – oświadczył Brzezinski.
Fox News: Trump zwycięzcą wyborów prezydenckich w USA
Stacja Fox News podała w środę rano, że Donald Trump zdobył 277 głosów elektorskich, a Kamala Harris – 226.
Poza wspierającym republikanów Foxem nikt inny nie ogłosił jeszcze Trumpa ostatecznym zwycięzcą, ponieważ liczenie głosów cały czas trwa i nie zostało oficjalnie zakończone.
"The New York Times" po ogłoszeniu wyników wyborów w większości stanów przewiduje, że Trump wygra wybory z prawdopodobieństwem 95 proc.
Bukmacherzy przewidywali zwycięstwo Trumpa jeszcze przed dniem wyborów. Według platformy internetowej Polymarket republikanin ma 97,2 proc. szans na wygraną, natomiast demokratka – 3,5 proc.
Czytaj też:
Trzaskowski: Jesteśmy idealnym państwem członkowskim dla Trumpa