Tusk miał lżej, bo był wiernopoddańczo -prounijny

Tusk miał lżej, bo był wiernopoddańczo -prounijny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z Nigelem Farage’em, współprzewodniczącym frakcji Europa Wolności i Demokracji w Parlamencie Europejskim rozmawia Dominika Ćosić

(...) Dominika Ćosić: Premier Włoch Matteo Renzi podczas spotkania liderów partii socjalistycznych wezwał do stworzenia koalicji sprzeciwiającej się niemieckiej dominacji w Unii. Czy rzeczywiście to Europa ma problem z Niemcami, a nie Niemcy z Europą?

Nigel Farage: Niestety, coraz wyraźniej widać, że projekt, który został stworzony, aby zapobiec niemieckiej dominacji w Europie, doprowadził do czegoś odwrotnego. Pani Merkel pociąga teraz za sznurki całej Unii. Widzieliśmy, jak upokarzano Grecję i premiera Tsiprasa – odmowa spełnienia wygórowanych wymagań Merkel doprowadziła do pogróżek, zastraszania i ostatecznie całkowitej uległości Grecji wobec niemieckich żądań. (...)

Pana frakcja była przeciwko zorganizowaniu debaty w Parlamencie Europejskim na temat sytuacji w Polsce. Dlaczego?

Pod koniec ubiegłego roku nowy rząd Polski podjął godną podziwu decyzję, aby usunąć unijne flagi z wszelkich urzędów podczas konferencji prasowych. Wkrótce po tym przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz określił działania rządu, wybranego przez ludzi w demokratycznych wyborach, mianem „zamachu stanu”. Związek między tymi dwiema sytuacjami wydaje się jasny. (...)

Po dojściu do władzy rząd pana Tuska był w oczywisty sposób odpowiedzialny za zwolnienie z pracy 25 doświadczonych dziennikarzy telewizyjnych – zabawne, jak nikt się o tym nie zająknął nawet w Unii Europejskiej. Dlaczego? Dlatego że Tusk był wiernopoddańczo-prounijny. Niestety, obywatele europejscy nie mają żadnego wpływu na proces podejmowania decyzji w Brukseli. (...)

Cały wywiad dostępny jest w 2/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także