SBU w Użhorodzie bada, czy działaczka nie dopuściła się „działań zmierzających do zmiany granic terytorium lub granicy państwowej Ukrainy z naruszeniem procedury ustanowionej przez Konstytucję Ukrainy, a także odwołań publicznych lub dystrybucji materiałów wraz z apelami o takie działania”.
Prezes Fundacji Otwarty Dialog odpiera zarzuty i twierdzi, że "dochodzenie w małym miasteczku może być efektem korupcji i wpływu rosyjskich służb". – Chodzi o umożliwienie podsłuchów i dostęp do naszych kont – tłumaczyła.
Kozłowska deportowana na Ukrainę
Prezes Fundacji Otwarty Dialog Ludmiła Kozłowska została w sierpniu deportowana z terenu Unii Europejskiej na Ukrainę. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wpisało Kozłowską do Systemu Informacyjnego Schengen (SIS), który pozwala na sprawdzanie osób przekraczających granicę strefy Schengen. Prezes Fundacji Otwarty Dialog została oznaczona najwyższym alertem. Tego rodzaju działanie zobowiązuje urzędników do deportacji danej osoby nie tylko z terytorium danego kraju, ale wszystkich państw należących do strefy Schengen.
Okazało się, że szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wydał negatywną opinię dot. wniosku Ludmiły Kozłowskiej o zezwolenie na pobyt rezydenta długoterminowego w UE.
Czytaj też:
Dostała czwartą wizę. Kozłowska tym razem atakuje Polskę w Radzie Europy w StrasburguCzytaj też:
Kozłowska znów na terytorium UE. MSZ reaguje: Decyzja władz Belgii godzi w bezpieczeństwo strefy SchengenCzytaj też:
MSZ reaguje ws. Kozłowskiej. Ambasador Niemiec wezwany do resortu