Gdy Sejm zmieniał ustawę medialną, Krystyna Pawłowicz z PiS żartowała, że teraz wszystkie kłamczuchy z telewizji dostaną skierowanie na kursy resocjalizacyjne do Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Kursy okazały się jednak niepotrzebne, bo stare zostało zastąpione nowym. Między innymi Klaudiuszem Pobudzinem, który trafił do TVP1. W telewizji Trwam nie miał szans na żywiołowe polemiki, ale swoje potrafi. Kilka lat temu – wraz z kolegą z TVP – podczas wywiadu z Andrzejem Bratkowskim i Janem Winieckim z RPP próbował ich zapytać o rządowe naciski, lecz rozmówcy wymigiwali się od odpowiedzi:
– To jest kwestia kultury osobistej. Tego rodzaju pytania są nie na miejscu.
– Kultura osobista to także kwestia rąk w kieszeni podczas rozmowy.
– Co pan powie? A kim pan jest, przepraszam bardzo?
– Klaudiusz Pobudzin z telewizji Trwam.
– Trwa mać, tak? Zjeżdżaj pan!
Zachowanie członków RPP było karygodne nie tylko z powodu braku kultury osobistej, lecz także z braku uznania zasług toruńskich mediów. Stoi za nimi potęga Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, której Polska Komisja Akredytacyjna przyzna- ła właśnie najwyższą ocenę za studia dziennikarskie jako pierwszej szkole niepublicznej. (...)
fot. PIOTR BŁAWICKI/EAST NEWS